Witajcie ! Tak bardzo chciałam dodać ten makijaż, że musiałam połączyć dwa posty w jeden. Jest zdecydowanie moim ulubionym makijażem wykonanym najzwyklejszymi produktami. Jest on subtelny ale zarazem wyrazisty. Dodaje nam blasku i kobiecości.
Cienie May to be, to zdecydowanie mój hit miesiąca . Kosztują one ok 10 zł za jeden sztukę, są w dużych opakowaniach , a pigmentacja jest bardzo mocna. Nie są to typowo braktowe cienie dają one bardziej efekt odbicia, aż ma się ochotę w nich przejrzeć. Przypadkiem trafiłam na te cienie w przybocznej drogerii, która tak naprawdę nie ma nawet nazwy . Panie sprowadzja tam często podróbki perfum, mają dużo taniej te same kosmetyki co w rossmanie i czasami u nich trafiam na takie mega perlki w niskich cenach. Jeżeli macie okazję kupić chociaż jeden cień to serdecznie polecam ten złoty oliwkowy i matowy czerwień , w tych odcieniach jestem zakochana . Moja Ocena produktu 9.5 na 10. Opakowanie produktu jest nieco słabe ale nie jest to coś co by tak naprawdę przeszkadzało w dużym stopniu ,bo po prostu cień się troszkę gorzej zamyka.
Tych dwóch cieni nie polecam !!
7. Po nałożeniu na płaski pędzelek cień się nierówno rozprowadza. Przy nakladaniu palcem się roluje co powoduje ogromne grudy. Cień po dwóch godzinach znika i zostaje sam pyłek wokoło oka. Jak dla mnie 2 na 10
8. To już jest totalna porażka. Zobaczyłam ten cień w naturze i się zakochałam . Mienil się na każdy możliwy sposób. Najbardziej gruby sprasowany brokat jaki kiedykolwiek w życiu widziałam. Gdy troszeczkę dotknelam palcem to wydawało mi się że ma pigmentacje niczym cud. W domu nałożyła go po raz pierwszy właśnie do tego makijażu wyżej i ok trzymał się bo spryskalam niestety go lakierem ponieważ inaczej ten brokat przemieszczal by się tam,gdzie nie powinien . Bogata pigmentacja jest tylko na samym początku cienia głębiej po prostu jest wazelina z odrobina brokatu . Jak dla mnie totalne oszustwo !! To tak jak byśmy kupiły puder który ma do połowy inny odcień . Ocena 1/10
W makijażach sylwestrowych lubię to, że można zaszaleć <3
OdpowiedzUsuńBardzo ładny makijaż! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Przepiękny makijaż!! Też bym chciała takie umieć robić :(
OdpowiedzUsuńGenialnie Ci to wyszło *_* ja obecnie szukam bordowego brokatowego cienia albo takiego ciemnego różu, mam nadzieje, że przed sylwestrem znajdę :)
OdpowiedzUsuńOstatnio kupiłam brokatowy róż z Inglota i jest cudny ale cena to 39 zł . Wydaje mi się że róż władający w bordo też mają
UsuńMam dokładnie te same spostrzeżenia dotyczące dwóch ostatnich! Nadają się tylko do śmieci. Z kolei cień z My Secret zdarza mi się używać zamiast rozświetlacza na kości policzkowe ;) Resztę chętnie sprawdzę przy najbliższej okazji.
OdpowiedzUsuńHEDONISTICAT
Piękne makijaże tworzysz kochana.
OdpowiedzUsuńCzy może uczęszczasz lub uczęszczałaś do szkoły makijażu.
Jeśli tak możesz mi powiedzieć gdzie?.
Zastanawiam się czy o jakiejś się nie zapiać ?
Pozdrawiam Zocha
http://www.zocha-fashion.pl/
Bardzo ładny makijaż. Ja na Święta stawiam na złote oczy i czerwone usta a na sylwestra jeszcze nie wiem. :)
OdpowiedzUsuńDzięki Twojemu wpisowi wiem jaki makijaż zrobię na sylwestra. Wyglądasz w nim prześlicznie :)
OdpowiedzUsuńKochana wyglądasz obłędnie!, seksownie! i z gracją !
OdpowiedzUsuńPięknie wykonany makijaż !
Pozdrawiam Cieplutko :*
Piękne! A makijaże cudne !
OdpowiedzUsuńpiękny ten makijaż! :) obserwuje i pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńcudowny makijaż, piękne są te cienie :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądają na twoich powiekach myślę,że na sylwestrowy makijaż będą jak znalazł:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie!
Śliczny makijaż ! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam-Mój blog
Odwdzięczam się za każdą obserwacje :)
Efekt końcowy : Wow :)
OdpowiedzUsuńPiękny makijaż, robi ogromne wrażenie! Ostatnio koleżanka kupowała kosmetyki May to be w osiedlowej drogerii i zastanawiałyśmy się co to za firma, pierwszy raz o niej słyszałam:) Muszę tam zajrzeć, może akurat złapię tak piękne cienie/pigmenty <3
OdpowiedzUsuń