Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Paleta. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Paleta. Pokaż wszystkie posty

sierpnia 04, 2025

Szary makijaż 2025 paletką: Affect, Secret Diary Eyeshadow Palette

Szary makijaż 2025 paletką: Affect, Secret Diary Eyeshadow Palette

Secret Diary - Szary makijaż pełen sekretów

Przenieś się do świata literatury, baśni i ukrytych opowieści dzięki palecie Secret Diary z kolekcji Storyteller od Affect. To coś więcej niż tylko paleta cieni – to wizualna opowieść zamknięta w formie miniaturowej książki, która pozwoli Ci malować nie tylko powieki, ale i emocje.

Magiczna forma - design, który inspiruje

Paleta przyciąga wzrok od pierwszego spojrzenia. Szara, matowa okładka z subtelnym złotym tłoczeniem i symbolem nieskończoności przypomina elegancki pamiętnik. W środku znajdziesz duże lusterko, satynową zakładkę i sześć cieni podzielonych na trzy różne formuły: maty, błyski i perły.

To nie jest zwykły kosmetyk - to kolekcjonerska perełka. Idealna do trzymania na toaletce, zabrania w podróż lub... napisania własnej historii kolorem.


Co znajdziesz w środku?

✨ Kolorystyka

Paleta Secret Diary to chłodne, tajemnicze tonacje - szarości, srebro i biel. Całość tworzy spójną, chłodną kompozycję, która sprawdzi się zarówno w dziennym makijażu, jak i w wieczornym, intensywnym smoky eye.

6 cieni:

  • 2 matowe - do budowania struktury i modelowania oka
  • 2 błyszczące - iskrzące wykończenie z efektem tafli
  • 2 perłowe -  zmysłowy glow i miękkie światło


📖 Opowieść zamknięta w kolorze

Każdy cień ma nazwę inspirowaną pamiętnikiem – to sprawia, że aplikacja nabiera literackiego wymiaru:

Intimate Notes

Aksamitny biały mat - lekki, czysty, idealny do wewnętrznego kącika i pod łuk brwiowy. Sprawia, że spojrzenie staje się świeże, a cała powieka wygląda jak czysta kartka gotowa na opowieść.

Confessions

Srebrzysty topper z mikro-drobinkami. Nakładany na środek powieki tworzy wrażenie świetlistego, wręcz bajkowego oka. Idealny do looków glamour.

Silent Wish

Metaliczna tafla z efektem lustrzanego odbicia. Ten cień to prawdziwy showstopper – migocze jak zaklęcie wypowiedziane w półmroku. Idealny na imprezy i wieczorne wyjścia.

Secret Diary

Matowy, szary taupe – absolutny klasyk. Subtelny, idealny do załamania powieki i budowania głębi. Ten cień to codzienna baza i świetna alternatywa dla brązów.

Midnight Secret

Głęboki, chłodny grafitowo-brązowy mat. Cień do zadań specjalnych - smokey, zagęszczenie linii rzęs, a nawet eyeliner. Bardzo dobrze napigmentowany, blenduje się bez plam.

Memoir

Metaliczne srebro z chłodną perłą. Luksusowy błysk, który - dosłownie wygląda, jak wspomnienie zapisane światłem. Nadaje się zarówno solo, jak i na inne cienie dla efektu wow.




🦋 Mój look z użyciem paletki - chłodne oko z efektem "motyla"

Na potrzeby testu stworzyłam makijaż w bardzo chłodnych tonach – z delikatnymi motylkami na powiekachCałość makijażu dopełniłam mocnym konturowaniem i ustami w stylu glam gwiazd, by dodać trochę hollywoodzkiego błysku. I muszę przyznać – efekt był naprawdę ciekawy:

Szary makijaż:

W makijażu, który stworzyłam z użyciem Secret Diary, postawiłam na klasykę z nowoczesnym akcentem:

  1. Intimate Notes trafił w wewnętrzny kącik i pod łuk brwiowy - efekt rozświetlenia i świeżości.

  2. Secret Diary został użyty w załamaniu - nadał głębi i naturalnego cienia.

  3. Midnight Secret roztarłam w zewnętrznym kąciku -  dla dramatyzmu i podkreślenia kształtu oka.

  4. Na środek powieki nałożyłam Silent Wish, tworząc efekt mokrej, lustrzanej tafli.

  5. Całość wykończyłam akcentem Confessions w wewnętrznym kąciku, by jeszcze bardziej rozświetlić spojrzenie.

Efekt? Chłodny, szlachetny makijaż oka, który idealnie pasuje bardziej do jesienno-zimowych stylizacji, eleganckich sukienek i metalicznych dodatków. Idealny na wieczorne wyjście, kolację lub... imprezę! 




sierpnia 10, 2020

BPERFECT CARNIVAL XL PRO | PERFEKCYJNIE KOLOROWA PALETA STACEY MARIE

BPERFECT CARNIVAL XL PRO | PERFEKCYJNIE KOLOROWA PALETA STACEY MARIE


Witajcie kochani, jestem chyba ostatnią osobą, która robi recenzje palety BPerfect Carnival XL Pro, ponieważ obecnie jest już nowa wersja Carnival 3. Długo zastanawiałam się nad jej kupnem. Jednak mam tak, że decyduje się na kosmetyk po dłuższej analizie, przeczytaniu kilku recenzji. Najważniejsze to muszę się zastanowić, czy na pewno tego potrzebuje? Dobra bardzo jej potrzebowałam i kupiłam! Przygotowałam dla was dwie różnie propozycje makijażu. W jednym wykorzystałam wiele kolorów a drugi to trochę spokojniejsza wersja, ale dalej efektowna.


STACEY MARIE X BPERFECT CARNIVAL XL PRO

To moje pierwsze spotkanie z firmą BPerfect, ale za to, jakie przyjemne. Możecie mi uwierzyć, że do tej recenzji cieszę się jak małe dziecko. Cienie to moje ulubione produkty z kosmetyków do makijażu. Nakładałam je na rękę palcami. Zdjęcia zostały w oryginalnym odcieniu, aby kolory były dokładne jak żywo. Niestety w robieniu swatchy nie jestem mistrzem. Następnym razem postaram się lepiej.



  Cienie błyszczące w palecie BPerfect Carnival XL Pro, takie jak: Fortune (żółty), Valentine (czerwony), Pepermint (miętowy) Temptation (śliwkowy), Inspire oraz Spelendaur są perfekcyjnej jakości, nakładają się bardzo lekko i oddają 100% koloru. Idealnie kremowe. Natomiast butelkowy cień Cargo (ciemna zieleń) wypada już nieco słabiej, ponieważ podczas blendowania kolor się wytrąca i zostaje lekko brudny. Iskrzący się ciemny granat Backchat wyróżnia się w całej kompozycji. Jednak z jego jakością jest podobnie tak jak z ciemną zielenią. Niemniej cienie BPerfect nałożone na mokro lub palcem będą prezentować się już lepiej. Przepiękny kolor Orchid mógłby być lepiej napigmentowany oraz jest najbardziej pudrowym cieniem ze wszystkich błyszczących. Jest to minusem jak dla mnie. Oczywiście i tak go używam często, bo obecnie uwielbiam taki odcień na powiece. Przy niektórych trikach jak np.: spryskanie pędzelka z cieniem rozświetlającą mgiełką. Działa cuda.
Cienie matowe w palecie BPerfect Carnival XL Pro
Konsystencja cieni BPerfect  matowych jest genialna,gładka, delikatnie miękka ale znowu nie we wszystkich taka sama. Zdecydowanie zdaje sobie sprawę, że jest to spowodowane różnorodnością barw. Mamy kilka lekkich i jasnych odcieni takie jak: Foolish,Makeup oraz Basic i są one delikatniejsze. Neony np.: Pep Talk są pigmentacyjną bombą i bardzo przyjemnie się z nimi pracuje. Mogą nam zabarwić delikatnie powieki, ale ja nie znam tak jaskrawych kolorów, które by nie barwiły skóry. Bardzo często korzystam z matów z palety Carnival XL Pro, są one naprawdę ciekawe i zrobimy nimi każdy swój wymarzony makijaż. Brązy sprawdzają się bardzo dobrze i mamy wybór w chłodnych jak i ciepłych tonach. Uwielbiam kolor żółty Keen w tej palecie to zdecydowanie mój najlepszy żółty, jaki mam . Tak samo jest z neonową zielenią. Wspaniały fiolet wasted, niestety nie zawsze na powiece prezentuje się tak samo, jak w opakowaniu. Kolor delikatnie się zmienia podczas blendowania i może się wydawać bardziej różowy. Próbowałam go nakładać inną techniką wtłaczania i już kolor był lepszy. Czarny sprawia mi największy problem, ponieważ ciężko uzyskać nim naprawdę głęboką czerń . Błagam, nie kupujcie tej palety dla czerni! Taki mały żarcik. 

Rozświetlacze w palecie BPerfect Carnival XL Pro
Bardzo dobrze napigmentowane produkty, kolejne w idealnej konsystencji do rozprowadzania na twarzy. Szkoda tylko, że kolory średnio mi się podobają. Dwa są zbliżone do bronzera. Te odcienie odpadają, aby je nałożyć na kości policzkowe, są za ciemne. Z drugiej strony dzięki tej palecie pierwszy raz wypróbowałam rozświetlacz w roli bronzera. Efekt mnie zaskoczył, bo prezentowały się świetnie. Jednak blask na twarzy był zbyt oszałamiający, aby w nim wyjść. Z pewnością będę próbowała nakładać je do zdjęć. Gdyby kolor Fairplay Żółto- złoty był bardziej lustrzany niż pudrowy, wyglądałby jak mokry rozświetlacz. Korzystam z niego częściej jako cień.

Opakowanie palety BPerfect Carnival XL Pro
Jest duże i ciężkie. Nie daje rady pracować z tą paletą, trzymając ją w dłoni. Musi ona leżeć, oczywiście utrudnia mi to pracę. Za to mam tak ogromną ilość cieni w jednej palecie, że śmiało mogę do niej biegać. Ma dobre wykończenie teksturowe, zdecydowanie wolę takie od plastikowych opakowań. Jest genialnej jakości lusterko, które świetnie się przydaje w podróży. Ogólnie opakowanie jest dla mnie pozytywne.
Moja opinia:
Bardzo się cieszę z zakupu palety. Ilość różnych makijaży, jakie mogę wykonać paletą Carnival XL Pro jest obłędna, dlatego sięgam po nią obecnie najczęściej. Latem śmiało korzystam z kolorów. Często stylizacje są bardziej kolorowe, to taki makijaż jest idealnym dopełnieniem, a u mnie zazwyczaj gra główną rolę. Z cieniami BPerfect musimy nauczyć się pracować. Dla osoby, która nie ma dużego doświadczenia, taka pigmentacja może sprawiać kłopoty. Jednak za taką cenę 199zł śmiało możemy spróbować i cierpliwie się uczyć. Paleta przykuwa uwagę oraz jej jakość cieszy bardzo. Usłyszałam już wiele kompletów co do tej palety. Moja przyjaciółka dokładnie wczoraj zdziwiła się, co mogę nią zrobić w 10 minut, dzięki jej jakości. Paleta Carnival XL Pro niestety nie jest idealna, ale ja bardzo dużo wymagam od kosmetyków może dlatego, że mam ich sporo i chce, aby były coraz lepsze. Nie mniej jednak kupno jej było strzałem w 10 a na swój ideał będę cierpliwie czekać. Zabrała ją ze sobą na wielkie malowanie i sama się zdziwiłam, ile mogę tą paletą wykonać bardziej dziennych/użytkowych makijaży.
Jak podoba się Wam paleta BPerfect Carnival XL Pro? Który makijaż podoba wam się bardziej ?

Copyright © indiesan , Blogger