Pokazywanie postów oznaczonych etykietą PielęgnacjaTwarzy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą PielęgnacjaTwarzy. Pokaż wszystkie posty

sierpnia 06, 2025

Nowość pielęgnacyjna od Miya Bless The Less - recenzja

Nowość pielęgnacyjna od Miya Bless The Less - recenzja

 Pielęgnacja skóry w duchu less waste

W świecie kosmetyków coraz większą wagę przykłada się do świadomej, zrównoważonej pielęgnacji, która minimalizuje wpływ na środowisko naturalne, jednocześnie oferując skuteczne działanie i bezpieczeństwo. Polski brand Miya Cosmetics doskonale rozumie ten trend i w 2025 roku prezentuje nową, wyjątkową kolekcję Bless The Less - pielęgnację w duchu less waste, czyli „mniej znaczy więcej”.


Koncept serii Bless The Less - świadoma pielęgnacja z misją

Kolekcja Bless The Less to osiem kosmetyków, które tworzą pełny, całodobowy rytuał pielęgnacyjny, dopasowany do potrzeb każdej cery - niezależnie od wieku i jej typu. Co jednak wyróżnia tę linię na tle innych? Przede wszystkim:

  • Filozofia less waste - czyli ograniczenie marnotrawstwa na każdym etapie, od surowców po opakowania.
  • Upcykling w kosmetyce - składniki aktywne pozyskane z przemysłu spożywczego, które zyskują nowe życie i wartość w produktach pielęgnacyjnych.
  • Bezpieczeństwo i delikatność - formuły przebadane dermatologicznie i okulistycznie, odpowiednie także dla kobiet w ciąży, karmiących oraz osób ze skórą wrażliwą.


Upcykling w kosmetyce? Miya pokazuje, że to działa!

Idea upcyklingu w kosmetyce to przemyślany sposób na wykorzystanie składników, które w innych branżach mogłyby zostać zmarnowane. Olej z pestek wiśni czy hydrolat z pomarańczy to doskonałe przykłady tego, jak surowce spożywcze można wykorzystać do produkcji efektywnych i bezpiecznych kosmetyków. Badania potwierdzają, że proces ten nie obniża jakości ani skuteczności składników, co oznacza, że kosmetyki Miya Bless The Less są jednocześnie przyjazne dla planety i skóry.


4 Produkty Miya Bless The Less - szczegółowe recenzje

1. Bless The Less Emulsja do demakijażu i oczyszczania 2w1 - 39,99 zł

Opis:
Delikatna, mleczna emulsja o konsystencji żelowo-kremowej, która skutecznie usuwa makijaż i oczyszcza skórę twarzy oraz oczu. Może być stosowana zarówno jako pierwszy, jak i drugi etap oczyszczania. Zawiera hydrolat z pomarańczy, olej z pestek wiśni, betainę i pantenol.

Działanie:
Pozostawia skórę nawilżoną, miękką i gładką, bez uczucia ściągnięcia czy podrażnień. Odpowiednia dla wszystkich typów skóry, także wrażliwej.

Moja recenzja:

Produkt nie jest dla mnie typowym pierwszym krokiem demakijażu, bo nie stosuję go do zmywania makijażu pod wodą jako jedynego środka. Wolę używać go raczej jako drugiego produktu myjącego - po wcześniejszym oczyszczeniu skóry olejem lub użyciu dużego wacika, czasem z pomocą specjalistycznego ręcznika do twarzy. Dopiero wtedy emulsja dobrze radzi sobie z domywaniem pozostałości makijażu czy zanieczyszczeń, które zostały na skórze.

Konsystencja jest bardzo przyjemna - żelowo-kremowa, lekka, co ułatwia rozprowadzanie produktu i sprawia, że użytkowanie jest komfortowe. Produkt dobrze domywa pozostałości bez wysuszania czy ściągania skóry, co dla mnie jest ogromnym plusem.

Nie oceniam tego produktu jako samodzielnego środka do całkowitego demakijażu, bo po ponad 10 latach doświadczenia z różnymi kosmetykami śmiało mogę powiedzieć, że nie poradzi sobie z mocnym makijażem samodzielnie. Jednak jego koncepcja jako delikatnego, drugiego etapu oczyszczania jest bardzo trafiona.

Zapach jest delikatny, przyjemny i spójny z całą serią - nieinwazyjny i subtelny, co jest kolejnym atutem. Co ważne, emulsja nie powoduje szczypania w oczach ani podrażnień, nie pozostawia nieprzyjemnego uczucia ściągnięcia. Podsumowując, jest to produkt godny polecenia osobom, które szukają delikatnego oczyszczenia w drugiej fazie demakijażu, zwłaszcza przy cerze wrażliwej i skłonnej do podrażnień.


Opis:
Wodna, lekka esencja, która tonizuje, nawilża i przywraca skórze zdrowy blask. Zawiera hydrolat z pomarańczy, Gin TONIQ™ (unikalny składnik z destylacji ginu), betainę, Liftiss oraz witaminę C.

Działanie:
Reguluje pH skóry, koi i wygładza, poprawia elastyczność i nadaje promienny wygląd.

Moja recenzja:

Jestem naprawdę zachwycona tą esencją! Mam cerę suchą, skłonną do przesuszeń, szczególnie w okolicach policzków i brody, więc oczekuję od esencji przede wszystkim ukojenia i przywrócenia równowagi. Miya Bless The Less doskonale spełnia te wymagania.

Ma lekką, wodno-żelową konsystencję, która błyskawicznie się wchłania i co najważniejsze - nie pozostawia lepkiej warstwy na skórze. Ta formuła jest dla mnie idealna, bo łatwo się rozprowadza i wystarczy niewielka ilość produktu, by pokryć całą twarz. Już po kilku dniach regularnego stosowania zauważyłam wyraźne uspokojenie skóry i zmniejszenie zaczerwienień, co dla mnie jest ogromnym plusem.

Formuła opiera się na hydrolacie z pomarańczy i kompleksie GinTONIQ™, które działają kojąco, rozjaśniająco i lekko napinająco. Esencja świetnie przygotowuje skórę pod dalszą pielęgnację, a także pod makijaż. Jej zapach jest bardziej wyrazisty niż innych produktów z serii - naturalny, lekko cytrusowo-kwiatowy, bardzo przyjemny i świeży. Esencja nie zapycha, nie podrażnia, a wręcz „ucisza” skórę. Polecam ją szczególnie osobom ze skórą reaktywną, trądzikową, ale także suchą i normalną - jest to produkt, który naprawdę przywraca komfort i równowagę skórze



3. Bless The Less Nawilżająco-wygładzający krem na dzień - 69,99 zł

Opis:
Jedwabisty krem o lekkiej konsystencji, który długotrwale nawilża, wygładza zmarszczki mimiczne, ujędrnia i poprawia koloryt skóry. Formuła zawiera neuropeptyd, hydrolat z pomarańczy, olej z pestek wiśni, betainę oraz kompleks Liftiss.

Działanie:
Nadaje efekt satynowej, zdrowo wyglądającej skóry z delikatnym glow, idealnej pod makijaż.

Moja recenzja:

Opakowanie kremu jest spójne z resztą serii - minimalistyczne, estetyczne i bardzo wygodne w użytkowaniu dzięki pompce, która pozwala na precyzyjne dozowanie, jest bardzo higienicznym produktem w utrzymaniu. 

Konsystencja jest lekka i przyjemna, krem rozprowadza się łatwo i szybko dzięki średnio gęstej konsystencji. Po nałożeniu skóra zyskuje efekt zdrowego  blasku, który świetnie sprawdza się jako baza pod makijaż.

Krem moim zdaniem doskonale nawilża i odżywia skórę, choć bardziej po nazwie „nawilżająco-wygładzający" - myślałam, że produkt będzie się wchłaniał i zostawiał efekt satyny. Czułam jednak lekkie uczucie lepkości po aplikacji do 6 godzin, co nie jest moim ulubionym efektem - wolę jak krem, które wchłania się bez uczucia lepkości. Jednakże ten efekt nie był na tyle uciążliwy, by dyskwalifikować krem. 

Produkt nie powodował u mnie podrażnień ani nie zapychał skóry, co jest dużym plusem. Dodatkowo producent deklaruje, że krem można stosować także w okolicach oczu, co u mnie się sprawdziło bez problemów.




4. Bless The Less Żel-serum pod oczy (97% składników naturalnych) - 44,99 zł

Opis:
Lekka formuła żelu-serum, która szybko koi, nawilża i rozjaśnia okolice oczu. Zawiera kompleks Liftiss, hydrolat z pomarańczy, kofeinę, betainę oraz neuropeptyd. Wyposażony w metalowy aplikator zapewniający chłodzący masaż.

Działanie:
Redukuje opuchliznę, cienie i zmęczenie oczu, jednocześnie liftingując i nawilżając delikatną skórę wokół nich.

Moja recenzja kremu pod oczy:

Tak! Moje prośby zostały wysłuchane - mam w końcu krem pod oczy bezzapachowy, co jest dla mnie ogromnym plusem, bo unikam zapachów przy tego typu kosmetykach. Co więcej, produkt ma wbudowaną końcówkę w formie kuleczki, która dodatkowo chłodzi skórę. Przyznam się szczerze, że nigdy wcześniej nie używałam kremu pod oczy z takim aplikatorem, a teraz trochę tego żałuję. Zwłaszcza przy posiadaniu nieco dłuższych paznokci aplikacja jest znacznie wygodniejsza i bardziej higieniczna niż nakładanie kremu palcem.

Chłodzący efekt kuleczki świetnie łagodzi opuchliznę, co dla mnie jest największym plusem tego produktu. Żelowa konsystencja dobrze się wchłania i bardzo dobrze nawilża delikatną skórę wokół oczu, pozostawiając ją miękką i komfortową przez cały dzień. Niestety, jeśli chodzi o działanie przeciwzmarszczkowe, nie zauważyłam spektakularnych efektów - jednak uważam, że produkt spełnia swoje zadanie jako krem nawilżający i przeciw opuchliźnie.

Dlatego mogę go polecić zwłaszcza jako pierwszy krem pod oczy dla osób w wieku około 25-35 lat, które szukają czegoś lekkiego, bez zapachu i z praktycznym aplikatorem. Myślę, że dla młodszej skóry jest to bardzo dobry wybór, a jeśli ktoś szuka intensywnej regeneracji lub liftingu, powinien poszukać produktu o silniejszym działaniu. Ogólnie jestem zadowolona z tego kremu i na pewno będę do niego wracać, zwłaszcza w porannej pielęgnacji, kiedy potrzebuję szybkiego efektu chłodzenia i ukojenia.


Opakowania - ekologiczne piękno

W duchu less waste, Miya postawiła na opakowania, które można łatwo poddać recyklingowi, wykonane z materiałów takich jak rPET, papier z certyfikatem FSC czy biofolia. System airless pozwala na wykorzystanie całego kosmetyku bez marnowania nawet kropli. To doskonały przykład, jak estetyka, praktyczność i ekologia mogą iść w parze.


Podsumowanie

Kolekcja Miya Bless The Less to inspirujący krok w stronę świadomej i zrównoważonej pielęgnacji skóry, która nie tylko dba o naszą cerę, ale i o naszą planetę. To seria, która łączy w sobie naturalne, certyfikowane składniki pochodzące z upcyklingu, delikatność, bezpieczeństwo i wielofunkcyjność. Dzięki temu każdy krok pielęgnacyjny jest przemyślany i efektywny. Jeśli szukasz produktów, które wprowadzą więcej harmonii i prostoty do codziennej rutyny pielęgnacyjnej, Bless The Less zdecydowanie warto poznać! 

*Współpraca reklamowa 

@miyacosmetics @ofeminin.pl

#miya #miyacosmetics #LESSmakeupMOREskincare #klubekspertek


lipca 25, 2025

Liqpharm LIQ CE Serum Night serum z 15% witaminą E - Minimalizm działa!

Liqpharm LIQ CE Serum Night serum z 15% witaminą E - Minimalizm działa!

Serum Vitamin E MASK - Twoja regenerująca nocna kuracja 🌙

Wieczorem skóra zasługuje na coś więcej niż tylko zwykły krem. Potrzebuje ukojenia, odżywienia i regeneracji po całym dniu stresu, zanieczyszczeń, słońca czy klimatyzacji. LIQ Ce Night Serum to dwufazowy koncentrat regenerująco-odżywczy z wysokim, bo aż 15% stężeniem witaminy E. Przeznaczone jest do wieczornej pielęgnacji każdego typu skóry - od suchej po mieszaną, a nawet problematyczną czy naczyniową. Formuła łączy działanie antyoksydacyjne z intensywnym odżywieniem i nawilżeniem. Bezzapachowe, o lekkiej, mlecznej konsystencji. Dzięki obecności naturalnych emolientów i prostemu składowi produkt skutecznie wspiera barierę hydrolipidową skóry.


Dlaczego warto sięgać po serum na noc?

Nocą skóra najlepiej regeneruje się i odbudowuje. To właśnie wtedy składniki aktywne mają szansę działać głębiej i skuteczniej. Serum z wysokim stężeniem witaminy E nie tylko intensywnie odżywia, ale też chroni komórki skóry przed stresem oksydacyjnym, spowalniając procesy starzenia. A w połączeniu z kwasem hialuronowym i ksylitolem? Działa kompleksowo: nawilża, wygładza, łagodzi i poprawia elastyczność.



 Co wyróżnia LIQ CE Serum Night?

Witamina E (15%) - w wysokim stężeniu działa jak silny antyoksydant. Chroni skórę przed wolnymi rodnikami, wzmacnia naczynia krwionośne, poprawia elastyczność i wspomaga regenerację, nawet po zabiegach kosmetycznych.

Kwas hialuronowy - niskocząsteczkowy, działa na głębszych poziomach skóry, zapewniając długotrwałe nawilżenie i zdrowy wygląd.

Ksylitol - wzmacnia barierę hydrolipidową skóry, zwiększając jej odporność i zatrzymując wilgoć.


Konsystencja i sposób użycia

To serum-maska o dwufazowej formule - przed użyciem koniecznie wstrząśnij butelką, by fazy połączyły się w jedną odżywczą całość. Konsystencja? Delikatnie mleczna, wodno-oleista, ale bardzo lekka. Nie klei się, szybko się wchłania i... działa.

Stosuj jedną pipetę na twarz, szyję i dekolt - na oczyszczoną skórę, najlepiej na noc. Możesz stosować samodzielnie lub pod krem. Nie wymaga zmywania rano.

Kuracja? Codziennie lub w 28-dniowym cyklu - tak jak Twoja skóra tego potrzebuje.


 Opakowanie i trwałość

Butelka z ciemnego szkła, z miękką pipetą - jak zawsze u LIQPHARM: minimalizm, ale funkcjonalność. Produkt przechowuj w chłodnym miejscu – witamina E jest stabilna, ale przy regularnym stosowaniu warto zachować ostrożność (np. nie zostawiać butelki na słońcu).




Recenzja po 28 dniach stosowania serum na noc LIQ Ce Serum Night 15% Vitamin E Mask

Jak działa serum LIQ CE z 15% witaminą E na noc?

Skromna buteleczka, ale bardzo wygodna w użytkowaniu, mleczna konsystencja, brak zapachu. Po dokładnym oczyszczeniu skóry nakładam jedną pipetę na twarz, szyję i dekolt. Wstrząsam butelką, nabieram pipetę (jedna pełna wystarcza na twarz, szyję i dekolt) i rozprowadzam serum na oczyszczonej skórze. Produkt nie leje się, nie spływa, rozprowadza się przyjemnie po skórze. Po nałożeniu czuję, że tworzy się lekki film, ale nie tłusty - jest to połączenie jakby olejku o bardzo aksamitnym wykończeniu. Serum początkowo może lekko się kleić i wydaje się, że skóra się świeci - i to aż przesadnie - ale po kilkunastu minutach wszystko się pięknie wchłania. Rano skóra jest wyraźnie zregenerowana: miękka, nawilżona, promienna i uspokojona. 

Jakie są efekty po tygodniu stosowania LIQ CE Serum Night?

Po tygodniu stosowania skóra stała się miękka, gładka, jakby bardziej „uspokojona”. Z kolejnym używaniem efekt się utrzymywał. Cera jest wyraźnie bardziej elastyczna, naczynka na policzkach zaczęły znikać, a drobne przesuszenia na nosie i brodzie w końcu się uspokoiły.

Doceniam bardzo markę, że nie kombinuje. Skład jest prosty - ale przemyślany. Nie ma miliona składników, które robią nic, za to jest konkretna dawka witaminy E (aż 15%), która naprawdę robi robotę. To właśnie ten kosmetyk przekonał mnie, że czasem mniej znaczy więcej. Nie potrzebuję tony nawilżających masek, kiedy mam coś tak skutecznego na swojej półce. I będę pisać o tym - to może moje prośby zostaną wysłuchane. Chcę więcej kremów pod oczy z prostymi składami i koniecznie bezzapachowe.


Czy serum LIQ CE z witaminą E pomaga na rumień i przesuszenia skóry?
Czy serum LIQ CE Night z witaminą E jest dobre do skóry wrażliwej i naczynkowej?
Tak!
To serum okazało się jednym z moich największych kosmetycznych odkryć. Używam go wieczorem. LIQ CE radzi sobie nie tylko z przesuszeniem, ale też z podrażnieniami – i śmiało możecie wypróbować to serum, jeśli zmagacie się z rumieniem. To świetna opcja dla osób z trądzikiem dorosłych, AZS czy łuszczycą. Regularne stosowanie przynosi zauważalne rezultaty: skóra staje się elastyczna, koloryt się wyrównuje, a struktura skóry wygładza - naczynka widocznie się zmniejszają.  Od kiedy włączyłam to serum do pielęgnacji, zauważyłam też poprawę w nawilżeniu i większą odporność skóry na czynniki zewnętrzne.
To jeden z tych produktów, które naprawdę robią różnicę – nie działa tylko „na papierze”.

Na jak długo starcza jedno opakowanie LIQ CE Night 30 ml?
Przy codziennym stosowaniu wystarcza mi na około 4 tygodnie. Ale efekty są na tyle dobre, że produkt kupię i wrócę do niego zimą.


Dla kogo będzie idealny?

✅ Dla osób ze skórą odwodnioną, przesuszoną, potrzebującą odżywienia i ukojenia

✅ Dla fanek pielęgnacji regenerującej i antyoksydacyjnej

✅ Dla tych, którzy szukają kuracji na noc, która naprawdę coś robi

✅ Dla skóry po zabiegach, ekspozycji na słońce, w klimatyzowanych pomieszczeniach


🛍 Gdzie kupić LIQ CE Serum Night?

Jeśli zainteresowało Cię serum z witaminą E, oto sprawdzone sklepy, w których znajdziesz oryginalny produkt LIQPHARM:

  • Oficjalny sklep marki: www.liqpharm.pl - pełna oferta, dostępność i aktualne promocje.

  • Douglas – dostępne online i w perfumeriach stacjonarnych. Często w promocji, aktualnie ok. 58-76 zł.

  • Cosibella, MintiShop, PandaCare, Ezebra - popularne drogerie internetowe, ceny w granicach 65–75 zł.

  • Allegro - tylko od oficjalnych partnerów, warto zwracać uwagę na sprzedawcę.


Post powstał we współpracy z marką Liqpharm.





lipca 08, 2025

Nowość od NIVEA - poznaj produkty LUMINOUS630® SKIN GLOW

Nowość od NIVEA - poznaj produkty LUMINOUS630® SKIN GLOW


Marka NIVEA nie zwalnia tempa i po sukcesie linii LUMINOUS630® na przebarwienia, wprowadza nowość w pielęgnacji twarzy - LUMINOUS630® SKIN GLOW. To nowa seria skoncentrowana na rozświetleniu, wygładzeniu i wyrównaniu kolorytu skóry, oparta na technologii wielowymiarowego blasku. Dziś opowiem Wam o dwóch produktach z tej linii, które miałam przyjemność testować w ramach akcji Ambasadorskiej Wizaż.pl:

🔹 LUMINOUS630® SKIN GLOW Glow-Esencja w płynie
🔹 LUMINOUS630® SKIN GLOW Natychmiastowe Glow-Serum

Oba produkty to kosmetyczne innowacje, które łączą działanie rozświetlające, mikrozłuszczające i nawilżające - wszystko w wyjątkowo lekkiej i komfortowej formule, także dla skóry wrażliwej.


LUMINOUS630® SKIN GLOW Glow-Esencja w płynie

Co to jest?

To mikrozłuszczająca esencja, która pozostaje na skórze, ale działa jak ultrałagodny peeling chemiczny. Produkt łączy w sobie właściwości toniku, serum i lekkiego eksfoliatora. To idealny pierwszy krok w wieczornej lub porannej pielęgnacji, który wygładza, rozświetla i wyrównuje koloryt skóry.

Dla kogo?

✔ Wszystkie typy cery
✔ Szczególnie polecana dla skóry wrażliwej
✔ Cera z nierówną strukturą, widocznymi porami, zmęczona, matowa, z oznakami odwodnienia


Składniki aktywne i ich działanie:

Składnik aktywnyDziałanie i właściwości
4% AHA
(kwasy alfa-hydroksylowe: glikolowy, mlekowy)
🔹Usuwają martwe komórki naskórka
🔹Wygładzają teksturę skóry
🔹Rozjaśniają cerę i koloryt
🔹Wspomagają odnowę komórkową
🔹Delikatne, ale skuteczne działanie
1% PHA
(kwasy poli-hydroksylowe)

🔹Działają złuszczająco jak AHA, ale są łagodniejsze
🔹Idealne dla skóry wrażliwej
🔹Działają nawilżająco
🔹Wzmacniają barierę ochronną skóry
Aloes
(Aloe Barbadensis Leaf Juice Powder)

🔹Intensywnie nawilża
🔹Koi i łagodzi podrażnienia
🔹Działa przeciwzapalnie i regenerująco

Główne właściwości:

Natychmiastowy efekt blasku
Widoczna poprawa kolorytu już w 7 dni
Wygładzenie struktury skóry i zwężenie porów
Brak uczucia mrowienia – idealny dla cery wrażliwej
Tolerancja potwierdzona dermatologicznie
Lekka, nielepiąca się konsystencja
Nie wymaga zmywania
Możliwość codziennego stosowania


LUMINOUS630® SKIN GLOW Natychmiastowe Glow-Serum

Co to za produkt?

To rozświetlające serum o błyskawicznym działaniu upiększającym. Zawiera opatentowany składnik THIAMIDOL®, który skutecznie rozjaśnia przebarwienia, oraz niacynamid i aloes, które wygładzają pory i nawilżają. Lekka, żelowa formuła natychmiast się wchłania i idealnie sprawdza się także pod makijaż.

Dla kogo?

✔ Dla każdego typu skóry
✔ Dla cery zmęczonej, matowej, z przebarwieniami
✔ Dla osób szukających efektu natychmiastowego rozświetlenia bez tłustego filmu


💧 SkładnikDziałanie
THIAMIDOL® (Isobutylamido Thiazolyl Resorcinol)🔹 Opatentowany przez NIVEA
🔹 Rozjaśnia przebarwienia
🔹 Redukuje oznaki fotostarzenia
🔹 Skuteczny już po 14 dniach
Niacynamid (witamina B3)
🔹 Wyrównuje koloryt skóry
🔹 Zmniejsza widoczność porów
🔹 Reguluje sebum
🔹 Wzmacnia barierę ochronną
Aloes
🔹 Nawilża i koi
🔹 Odświeża
🔹 Idealny dla skóry suchej i odwodnionej
Sodium Hyaluronate (kwas hialuronowy)
🔹 Głęboko nawilża
🔹 Wygładza skórę
🔹 Poprawia jej elastyczność

Najważniejsze właściwości:

Wyrównanie kolorytu skóry w 3 dni
Redukcja przebarwień w 14 dni (potwierdzone klinicznie)
Widoczne zmniejszenie porów i wygładzenie skóry
Natychmiastowy efekt promiennej, świeżej cery
Idealne pod makijaż – bez rolowania
Tolerancja dla skóry potwierdzona dermatologicznie
Lekka, niekomedogenna formuła
Odpowiednie do stosowania 2× dziennie (rano i wieczorem)

───────────────────────────────────────────────────────────


Moja opinia

Pierwsze wrażenie? Czysta elegancja i funkcjonalność. Oba produkty z linii LUMINOUS630® SKIN GLOW od razu zrobiły na mnie dobre wrażenie – nowoczesne opakowania, wygodne aplikatory, delikatny zapach. Testowałam dwa kosmetyki: Glow-Esencję w płynie oraz Natychmiastowe Glow-Serum. Oba stosowałam codziennie wieczorem – najpierw Glow-Esencję przez tydzień razem z serum, następnie samo serum, plus krem również z kwasami AHA i SPF 50.

Po kuracji z witaminą C bałam się, że moja skóra będzie zbyt narażona na słońce, jednak marka obiecuje, że to produkt również dla skóry wrażliwej. Moja - w ostatnich dwóch latach, taka była, ale zmiana diety oraz pielęgnacji sprawiła, że wróciłam do skóry suchej, która lubi dużo pielęgnacji, dzięki czemu w ostatnim czasie wygląda na normalną. Już po kilku dniach wiedziałam, że to była dobra decyzja - że to duet z potencjałem.


Glow-Esencja w płynie - mikrozłuszczanie i blask

Zacznijmy od Glow-Esencji. To produkt, który pozostaje na skórze, ale działa jak tonik złuszczający - tyle że bez podrażnień. Ma płynną, lekką konsystencję, która szybko się wchłania; w dotyku delikatnie lepka konsystencja, która na twarzy daje wrażenie nawilżenia, co jest dość wyjątkowe jak na produkt startujący w pielęgnacji. A mimo to… działa!

W składzie mamy 4% AHA i 1% PHA - mocne złuszczające kwasy, ale w naprawdę delikatnej formule. Nie ma pieczenia, swędzenia ani uczucia ściągnięcia. Dla mojej suchej cery to ogromna zaleta. Dodatkowo aloes koi i nawilża, więc dalsze stosowanie odbywa się bez żadnych negatywnych skutków ubocznych.

Po dwóch tygodniach stosowania skóra była wyraźnie gładsza, pory mniej widoczne, a koloryt wyrównany. Zauważyłam też, że makijaż lepiej się trzyma – cera jest bardziej jednolita i przygotowana na dalsze kroki pielęgnacyjne. No i oczywiście - obiecany glow jest! Choć wiem, że pomogło w tym również serum.

Ten rodzaj esencji w szczególności polecam osobom, które borykają się z szorstkością skóry - to świetny tonik na ten problem.


Natychmiastowe Glow-Serum - blask, nawilżenie, wyrównanie

Serum stosowałam zaraz po Glow-Esencji wieczorem oraz solo. Później zaczęłam serum dokładać również na dzień pod filtr, zaraz dowiecie się dlaczego. Ma lekką, niemal wodnistą konsystencję, która idealnie sprawdza się pod makijaż. Wchłania się błyskawicznie, nie roluje i daje efekt natychmiastowego rozświetlenia. Bardzo przyjemne w użytkowaniu, śmiem powiedzieć - aż chce się nałożyć jeszcze raz zamiast kremu (ale nie można przesadzać - takie serum można nałożyć maksymalnie 4 razy na dobę).

Zdecydowanie: serum skradło mnie. Zapach przypomina delikatnie krem NIVEA z dodatkiem piwonii. Tak jak klasyczny zapach kremu NIVEA nie do końca mi odpowiada, to w połączeniu z kwiatami… nie wiem, o co chodzi, ale troszkę mnie uzależnił. To połączenie zapachu i konsystencji działa!


Może dlatego, że jako posiadaczka suchej cery, aby coś konkretnie działało, musi mieć też solidną, gęstszą konsystencję. To serum - na obecny stan mojej skóry - nie potrzebuje być gęste, aby dawało efekt natychmiastowego nawilżenia plus wygładzenia i efektu wręcz glass skin.

Skład? Rewelacyjny! Thiamidol, czyli opatentowany składnik NIVEA redukujący przebarwienia . Do tego niacynamid, który pomaga regulować sebum i zwężać pory, oraz aloes - za uczucie świeżości i nawilżenia. Po 2 tygodniach zauważyłam realne efekty: skóra bardziej promienna, mniej zaczerwieniona, pory wyraźnie wygładzone, a cała twarz jakby... „promienieje”. 

────────────────────────────────────────────────

Podsumowanie: duet idealny

Ten zestaw działa na 3 poziomach: wygładza, rozświetla i poprawia koloryt. Regularne stosowanie dało efekt, który spokojnie mogę porównać do lekkiego zabiegu u kosmetyczki. To świetna opcja, jeśli:

  • masz szarą, zmęczoną cerę
  • zmagasz się z przebarwieniami lub widocznymi porami
  • szukasz delikatnego złuszczania bez podrażnień
  • masz cerę wrażliwą i boisz się mocnych kwasów
  • szukasz nawilżenia
  • na szorstką cerę

Oba produkty są bardzo wydajne - Esencja wystarczyła mi na 3- 4 tygodnie stosowania wieczorem, a Serum nadal się nie kończy mimo codziennego użycia rano.

Z przyjemnością testowałam je w ramach Akcji Ambasadorskiej na Wizaż.pl - i zdecydowanie zostają ze mną na dłużej.


 #klubrecenzentki #mojekwc #GlowSkin #NowośćNIVEA  #Luminous630 #SkinGlow

lipca 05, 2025

Blask, zmniejszona widoczność naczynek i ujędrnienie skóry w jednej buteleczce? LIQ CC Serum Rich z 15% witaminą C

Blask, zmniejszona widoczność naczynek i ujędrnienie skóry w jednej buteleczce? LIQ CC Serum Rich z 15% witaminą C


Przetestowałam już całkiem sporo kosmetyków z witaminą C – od lekkich wodnistych formuł, po bardziej olejowe konsystencje. Nie wszystkie działały, część mnie podrażniała, inne nie dawały żadnego efektu. Dlatego z niemałym dystansem, ale i nadzieją sięgnęłam po LIQ CC Serum Rich 15% Vitamin C BOOST. Obiecuje sporo: 15% aktywnej witaminy C w czystej formie kwasu L-askorbinowego, wsparcie antyoksydacyjne, rozjaśnienie, wygładzenie, regeneracja. Czy spełniło obietnice? Zrobiłam pełną 28-dniową kurację i dziś dzielę się z Wami szczerą opinią. 

🌤 LIQ CC Serum Rich 15% Vitamin C BOOST — gdy skóra prosi o ukojenie, blask i mocną regenerację 🌤

Kiedy Twoja skóra mówi „mam dość” — przesuszenia, ziemistego kolorytu, naczynek na policzkach i niewidocznego już dawno blasku — nie sięgasz po przypadkowy kosmetyk. Sięgasz po pewniaka. I dokładnie takim pewniakiem okazało się LIQ CC RICH 15% Vitamin C BOOST od Liqpharm.

Nie jest to nowość sezonu. Nie otwiera tegorocznych rankingów TikToka. Ale to właśnie ten produkt powraca u mnie jak bumerang — zawsze, gdy moja cera woła o konkretne wsparcie: rozświetlenie, regenerację, odżywienie i... spokój.

Dlaczego warto stosować witaminę C?

Witamina C (czyli kwas askorbinowy i jego pochodne) to jeden z najlepiej przebadanych składników aktywnych w kosmetologii. Działa antyoksydacyjnie, chroniąc skórę przed działaniem wolnych rodników, rozjaśnia przebarwienia, wyrównuje koloryt i wspomaga syntezę kolagenu. Dzięki temu skóra staje się jaśniejsza, gładsza i bardziej promienna.

Jeśli zmagasz się z szarą cerą, przebarwieniami posłonecznymi, trądzikowymi czy oznakami zmęczenia – serum z witaminą C może być strzałem w dziesiątkę.

Dlaczego akurat LIQ CC Rich?

Po pierwsze: konkretna dawka – 15% czystej witaminy C (L-Ascorbic Acid). Po drugie: brak zbędnych zapychaczy, bez zapachu, bez barwników, za to z dodatkiem witaminy E, kwasu hialuronowego i magnezu. Po trzecie – to wersja Rich, czyli skierowana do cery suchej – a to moja codzienność. Skóra potrzebuje u mnie nie tylko blasku, ale też realnego nawilżenia i regeneracji.

Do tego świetna buteleczka z ciemnego szkła z pipetą, idealna do dozowania – chociaż nie widzimy dokładnie, ile produktu zostało, to da się to wyczuć po wadze opakowania.


🧪 Skład, który działa, nie obiecuje

To, co wyróżnia LIQ CC RICH spośród dziesiątek serów z witaminą C, to czysta, niezjonizowana forma kwasu L-askorbinowego o imponującym stężeniu 15%. Brzmi mocno? Bo tak właśnie działa.

Kwas askorbinowy (L-Ascorbic Acid) w tym stężeniu nie tylko skutecznie pobudza syntezę kolagenu i działa przeciwstarzeniowo, ale też neutralizuje wolne rodniki, wyrównuje koloryt i przywraca cerze energię, którą zabiera nam stres, smog i... codzienność.

Do tego dochodzą równie istotne składniki wspierające:

  • Tokoferol (witamina E) – silne działanie odżywcze i regeneracyjne, a przy tym wzmocnienie ochrony antyoksydacyjnej.
  • Magnez – koi, usprawnia procesy naprawcze w skórze, co zauważalne jest szczególnie w okolicach z tendencją do rumienia.
  • Kwas hialuronowy – lekka, nienachalna nawilżająca baza, która nie przytłacza, ale skutecznie zapobiega odwodnieniu skóry.

Formuła oparta na niskim pH (ok. 3,2) umożliwia skuteczne przenikanie witaminy C w głąb skóry. Dzięki temu działanie nie kończy się na powierzchni — ono zaczyna się wewnątrz.

Kilka słów o opakowaniu

Butelka z ciemnego szkła chroni zawartość przed światłem. A pipeta? Miękka, precyzyjna, przyjemna w użyciu.
Kolor serum może się z czasem zmieniać (od przeźroczystego do jasno-słomkowego), co jest normalnym procesem utleniania witaminy C, i nie wpływa na skuteczność produktu (pod warunkiem przechowywania poniżej 25°C, najlepiej w lodówce).


Pierwsze wrażenia – konsystencja, aplikacja

Zaskoczenie: konsystencja przypominała mi Double Serum od Clarins, które notabene zużyłam w życiu w czterech opakowaniach. Płynny, jakby suchy olejek – coś pomiędzy esencją a serum olejowym. Cudo! Rozprowadza się niesamowicie gładko, wchłania się szybko, nie zostawia lepkiej warstwy, ale skóra jest przyjemnie komfortowa i nawilżona. Czuć działanie już po chwili – jak skóra staje się napięta. Przyznam się, że bałam się podrażnienia, ale nic z tych rzeczy moja skóra przyjęła serum dobrze. Serum stosowałam codziennie na noc i uwielbiam w nim to - że nie ma zapachu.


Efekty po 28 dniach stosowania

Stosowałam serum rano, pod krem z filtrem (to ważne przy witaminie C) oraz wieczorem, solo lub pod krem regenerujący. Jedna pipeta na twarz, szyję i dekolt – zgodnie z zaleceniami producenta. Efekty?

➡️ Po 7 dniach: Skóra wygląda na bardziej wypoczętą, napiętą. Efekt glow? Już się pojawia! Zauważyłam poprawę nawilżenia natychmiastową,

➡️Po 14 dniach: Koloryt się wyrównuje, zaczerwienienia i drobne plamki po niedoskonałościach zaczynają blednąć. Co ciekawe, zauważyłam, że naczynka przy nosie stały się mniej widoczne – dla mnie to ogromny plus.

➡️Po 28 dniach: Cera jest widocznie jaśniejsza, gładsza, pełna życia, a drobne zmarszczki (u mnie głęboka bruzda-nosowo wargowa) stały się mniej zauważalne. Skóra wygląda na zdrową i promienną. Poprawa jędrności skóry w okolicy policzków i czoła jest solidnie zauważalna. To naprawdę kuracja przywracająca komfort suchej skórze, szczególnie w okresach zmęczenia, stresu i ekspozycji na słońce. 

Co warto wiedzieć przed rozpoczęciem kuracji?

  • Serum ma niskie pH (ok. 3,2), dlatego nie stosuj go zbyt blisko oczu – u mnie nie wywołało podrażnień, ale trzeba zachować ostrożność.

  • Kolor serum może się zmieniać – u mnie po kilku tygodniach przeszedł z przezroczystego w lekko słomkowy, co jest naturalnym efektem kontaktu z powietrzem (utleniania). Działanie nadal utrzymuje się na wysokim poziomie.

  • Przechowuj je w chłodnym miejscu – najlepiej w lodówce, by wydłużyć trwałość i zachować maksymalną moc działania.

  • Jeśli masz cerę mieszaną lub wrażliwą, zacznij od próbek – LIQPHARM je oferuje, co uważam za rzadką i świetną praktykę.

  • Nie zapomnij o ochronie UV w ciągu dnia – to klucz przy każdej kuracji z witaminą C.


Podsumowanie: czy kupiłabym ponownie?

Zdecydowanie tak.
LIQ CC Serum Rich to przykład na to, że dobry skład, wysoka zawartość aktywnej witaminy C i przemyślana formuła potrafią zdziałać cuda. Serum spełniło wszystkie obietnice producenta – rozświetliło, nawilżyło, wyrównało koloryt i poprawiło ogólną kondycję mojej skóry. Dla cery suchej – to strzał w dziesiątkę. I mimo że nie jest to serum najtańsze, uważam, że jest absolutnie warte swojej ceny.


Dla kogo będzie idealne?

➡️ Dla posiadaczek suchej, zmęczonej, szarej skóry
➡️ Dla osób z przebarwieniami, zaczerwienieniami i plamkami potrądzikowymi
➡️ Dla fanek prostej, ale silnie działającej pielęgnacji
➡️ Dla tych, którzy chcą efekty bez zbędnego przeciążenia skóry


Dodatkowo od firmy otrzymałam małą wersję serum light na wypróbowanie (które sprezentowałam mamie)  oraz serum z 15% witaminy E - ale o nim już w kolejnym poście. 

Czym jest LIQ CC Serum Light?

To lekkie, wodno-oleiste serum z aż 15% stężeniem czystej witaminy C (L-Ascorbic Acid) – jednej z najlepiej przebadanych i najskuteczniejszych form tej substancji. Wspierają ją witamina E (tokoferol) oraz magnez, które działają regenerująco, przeciwzmarszczkowo i ochronnie. Dodatkowo w składzie znajdziemy kwas hialuronowy – niezawodny składnik nawilżający.

➡️ Dla kogo? Dla skóry normalnej i mieszanej.
➡️ Kiedy stosować? Rano i/lub wieczorem, przez cały rok lub w 28-dniowej kuracji.
➡️ Plus: Świetnie nadaje się pod makijaż!

Jeśli zainteresowało Cię któreś z serum LIQPHARM – zarówno wersja Light, Rich, jak i nocne kuracje CE i CG – spokojnie, nie musisz szukać daleko.

  • Oficjalny sklep LIQPHARM – pełny asortyment kosmetyków, nowości i promocje ➝ 

  • Douglas – dostępne w perfumerii stacjonarnej i online; ceny około 75,99 zł za 30 ml ➝ serum Light, Rich i produkty nocne (obecnie produkty w promocji 58,51 zł)

  • Super‑Pharm – lekka wersja serum LIQ CC Light jest dostępna w sieci i sklepach stacjonarnych (cena około 60,99 zł) 

  • Apteka Gemini – przystępna cena (około 55–60 zł) i szybka wysyłka przez internet 

  • Ezebra, Cosibella, MintiShop, PandaCare – popularne drogerie online, ceny w zakresie ~75–76 zł (Cosibella, Mintishop) lub (PandaCare) 

  • Allegro 

*Współpraca reklamowa z marką Liqpharm

czerwca 24, 2025

Dlaczego moja skóra na wakacjach dostaje plamy? Jak chronić skórę latem?

Dlaczego moja skóra na wakacjach dostaje plamy? Jak chronić skórę latem?

 


Wakacje – czas relaksu, słońca, opalenizny i… niestety, często także przebarwień. Jeśli zauważasz, że po urlopie na skórze pojawiają się ciemniejsze plamy, nie jesteś sama. To powszechny problem, który dotyka wielu osób, zwłaszcza kobiet po 30. roku życia. Ale skąd się biorą te nieestetyczne zmiany? I co możesz zrobić, by ich uniknąć?

Słońce – główny winowajca

Najczęstszą przyczyną powstawania przebarwień jest promieniowanie UV, a dokładniej: jego nadmiar. Promienie UVA i UVB stymulują komórki skóry zwane melanocytami do produkcji melaniny – pigmentu, który odpowiada za kolor skóry. To naturalny mechanizm ochronny organizmu przed słońcem. Jednak gdy melanina rozkłada się nierównomiernie lub jest jej zbyt dużo w jednym miejscu, powstają przebarwienia.

Na wakacjach, gdy ekspozycja na słońce jest intensywna i częsta, ryzyko tego typu zmian rośnie wykładniczo – zwłaszcza jeśli:

  • zapominasz o regularnym stosowaniu kremu z filtrem,
  • przebywasz długo na słońcu w godzinach szczytu (10:00–16:00),
  • używasz kosmetyków lub leków fototoksycznych.

Rodzaje przebarwień, które możesz zauważyć po wakacjach

  • Melasma (ostuda)ciemne plamy, często na czole, policzkach i nad górną wargą, szczególnie u kobiet stosujących antykoncepcję hormonalną lub w ciąży.
  • Przebarwienia pozapalne (PIH)powstają po stanach zapalnych skóry, np. po trądziku, depilacji, a słońce pogłębia ich intensywność.
  • Przebarwienia soczewicowate (tzw. plamy starcze)głównie u osób po 40-tce, ale mogą pojawić się wcześniej, jeśli często się opalasz.

Czynniki zwiększające ryzyko przebarwień

Czy witamina C i E mogą powodować przebarwienia?

Choć witaminy C i E są silnymi antyoksydantami i często polecane w pielęgnacji przeciw przebarwieniom, ich niewłaściwe stosowanie może przynieść odwrotny skutek. Jak to możliwe?

Witamina C (kwas askorbinowy) w wysokich stężeniach działa fotouczulająco w kontakcie ze słońcem, jeśli nie zabezpieczymy skóry filtrem UV. Może wtedy utleniać się na skórze i zamiast chronić – nasilać stres oksydacyjny, a co za tym idzie – sprzyjać powstawaniu przebarwień.

Podobnie witamina E (tokoferol), choć sama w sobie jest stabilniejsza, w połączeniu z promieniowaniem UV i tlenem może również przyczyniać się do podrażnień lub reakcji fototoksycznych — szczególnie u osób z wrażliwą cerą.

🔸 Wniosek? Antyoksydanty to świetne wsparcie w pielęgnacji skóry latem, ale tylko wtedy, gdy zawsze idą w parze z filtrem SPF 30+ lub 50+.

Jak chronić skórę na wakacjach?

  1. Krem z filtrem SPF 50+ to podstawa. Nakładaj go codziennie, również w pochmurne dni, i reaplikuj co 2 godziny oraz po kąpieli.

  2. Unikaj słońca w godzinach szczytu. Szukaj cienia i noś kapelusz oraz okulary przeciwsłoneczne.

  3. Uważaj na kosmetyki i perfumy. Niektóre składniki mogą powodować reakcje fototoksyczne.

  4. Nie przerywaj ochrony po powrocie z plaży. Promieniowanie UVA działa również przez szyby i w chłodniejsze dni.

A jeśli plamy już się pojawiły?

Nie wpadaj w panikę. Przebarwienia można rozjaśnić, ale potrzeba czasu, cierpliwości i odpowiedniej pielęgnacji. Dobrym pomysłem jest:

  • wprowadzenie dermokosmetyków z aktywnymi składnikami depigmentacyjnymi,
  • konsultacja z dermatologiem (możliwe zabiegi: peelingi chemiczne, laser, IPL),
  • kontynuacja ochrony przeciwsłonecznej przez cały rok.


Podsumowując: plamy na skórze po wakacjach nie są przypadkiem – to efekt działania słońca na naszą melaninę. Wystarczy jednak trochę wiedzy, konsekwencji i odpowiednich nawyków pielęgnacyjnych, by zminimalizować ryzyko ich powstawania. Twoja skóra odwdzięczy się zdrowym, jednolitym kolorytem – nie tylko latem!

Copyright © indiesan , Blogger