sierpnia 06, 2025

Nowość pielęgnacyjna od Miya Bless The Less - recenzja

Nowość pielęgnacyjna od Miya Bless The Less - recenzja

 Pielęgnacja skóry w duchu less waste

W świecie kosmetyków coraz większą wagę przykłada się do świadomej, zrównoważonej pielęgnacji, która minimalizuje wpływ na środowisko naturalne, jednocześnie oferując skuteczne działanie i bezpieczeństwo. Polski brand Miya Cosmetics doskonale rozumie ten trend i w 2025 roku prezentuje nową, wyjątkową kolekcję Bless The Less - pielęgnację w duchu less waste, czyli „mniej znaczy więcej”.


Koncept serii Bless The Less - świadoma pielęgnacja z misją

Kolekcja Bless The Less to osiem kosmetyków, które tworzą pełny, całodobowy rytuał pielęgnacyjny, dopasowany do potrzeb każdej cery - niezależnie od wieku i jej typu. Co jednak wyróżnia tę linię na tle innych? Przede wszystkim:

  • Filozofia less waste - czyli ograniczenie marnotrawstwa na każdym etapie, od surowców po opakowania.
  • Upcykling w kosmetyce - składniki aktywne pozyskane z przemysłu spożywczego, które zyskują nowe życie i wartość w produktach pielęgnacyjnych.
  • Bezpieczeństwo i delikatność - formuły przebadane dermatologicznie i okulistycznie, odpowiednie także dla kobiet w ciąży, karmiących oraz osób ze skórą wrażliwą.


Upcykling w kosmetyce? Miya pokazuje, że to działa!

Idea upcyklingu w kosmetyce to przemyślany sposób na wykorzystanie składników, które w innych branżach mogłyby zostać zmarnowane. Olej z pestek wiśni czy hydrolat z pomarańczy to doskonałe przykłady tego, jak surowce spożywcze można wykorzystać do produkcji efektywnych i bezpiecznych kosmetyków. Badania potwierdzają, że proces ten nie obniża jakości ani skuteczności składników, co oznacza, że kosmetyki Miya Bless The Less są jednocześnie przyjazne dla planety i skóry.


4 Produkty Miya Bless The Less - szczegółowe recenzje

1. Bless The Less Emulsja do demakijażu i oczyszczania 2w1 - 39,99 zł

Opis:
Delikatna, mleczna emulsja o konsystencji żelowo-kremowej, która skutecznie usuwa makijaż i oczyszcza skórę twarzy oraz oczu. Może być stosowana zarówno jako pierwszy, jak i drugi etap oczyszczania. Zawiera hydrolat z pomarańczy, olej z pestek wiśni, betainę i pantenol.

Działanie:
Pozostawia skórę nawilżoną, miękką i gładką, bez uczucia ściągnięcia czy podrażnień. Odpowiednia dla wszystkich typów skóry, także wrażliwej.

Moja recenzja:

Produkt nie jest dla mnie typowym pierwszym krokiem demakijażu, bo nie stosuję go do zmywania makijażu pod wodą jako jedynego środka. Wolę używać go raczej jako drugiego produktu myjącego - po wcześniejszym oczyszczeniu skóry olejem lub użyciu dużego wacika, czasem z pomocą specjalistycznego ręcznika do twarzy. Dopiero wtedy emulsja dobrze radzi sobie z domywaniem pozostałości makijażu czy zanieczyszczeń, które zostały na skórze.

Konsystencja jest bardzo przyjemna - żelowo-kremowa, lekka, co ułatwia rozprowadzanie produktu i sprawia, że użytkowanie jest komfortowe. Produkt dobrze domywa pozostałości bez wysuszania czy ściągania skóry, co dla mnie jest ogromnym plusem.

Nie oceniam tego produktu jako samodzielnego środka do całkowitego demakijażu, bo po ponad 10 latach doświadczenia z różnymi kosmetykami śmiało mogę powiedzieć, że nie poradzi sobie z mocnym makijażem samodzielnie. Jednak jego koncepcja jako delikatnego, drugiego etapu oczyszczania jest bardzo trafiona.

Zapach jest delikatny, przyjemny i spójny z całą serią - nieinwazyjny i subtelny, co jest kolejnym atutem. Co ważne, emulsja nie powoduje szczypania w oczach ani podrażnień, nie pozostawia nieprzyjemnego uczucia ściągnięcia. Podsumowując, jest to produkt godny polecenia osobom, które szukają delikatnego oczyszczenia w drugiej fazie demakijażu, zwłaszcza przy cerze wrażliwej i skłonnej do podrażnień.


Opis:
Wodna, lekka esencja, która tonizuje, nawilża i przywraca skórze zdrowy blask. Zawiera hydrolat z pomarańczy, Gin TONIQ™ (unikalny składnik z destylacji ginu), betainę, Liftiss oraz witaminę C.

Działanie:
Reguluje pH skóry, koi i wygładza, poprawia elastyczność i nadaje promienny wygląd.

Moja recenzja:

Jestem naprawdę zachwycona tą esencją! Mam cerę suchą, skłonną do przesuszeń, szczególnie w okolicach policzków i brody, więc oczekuję od esencji przede wszystkim ukojenia i przywrócenia równowagi. Miya Bless The Less doskonale spełnia te wymagania.

Ma lekką, wodno-żelową konsystencję, która błyskawicznie się wchłania i co najważniejsze - nie pozostawia lepkiej warstwy na skórze. Ta formuła jest dla mnie idealna, bo łatwo się rozprowadza i wystarczy niewielka ilość produktu, by pokryć całą twarz. Już po kilku dniach regularnego stosowania zauważyłam wyraźne uspokojenie skóry i zmniejszenie zaczerwienień, co dla mnie jest ogromnym plusem.

Formuła opiera się na hydrolacie z pomarańczy i kompleksie GinTONIQ™, które działają kojąco, rozjaśniająco i lekko napinająco. Esencja świetnie przygotowuje skórę pod dalszą pielęgnację, a także pod makijaż. Jej zapach jest bardziej wyrazisty niż innych produktów z serii - naturalny, lekko cytrusowo-kwiatowy, bardzo przyjemny i świeży. Esencja nie zapycha, nie podrażnia, a wręcz „ucisza” skórę. Polecam ją szczególnie osobom ze skórą reaktywną, trądzikową, ale także suchą i normalną - jest to produkt, który naprawdę przywraca komfort i równowagę skórze



3. Bless The Less Nawilżająco-wygładzający krem na dzień - 69,99 zł

Opis:
Jedwabisty krem o lekkiej konsystencji, który długotrwale nawilża, wygładza zmarszczki mimiczne, ujędrnia i poprawia koloryt skóry. Formuła zawiera neuropeptyd, hydrolat z pomarańczy, olej z pestek wiśni, betainę oraz kompleks Liftiss.

Działanie:
Nadaje efekt satynowej, zdrowo wyglądającej skóry z delikatnym glow, idealnej pod makijaż.

Moja recenzja:

Opakowanie kremu jest spójne z resztą serii - minimalistyczne, estetyczne i bardzo wygodne w użytkowaniu dzięki pompce, która pozwala na precyzyjne dozowanie, jest bardzo higienicznym produktem w utrzymaniu. 

Konsystencja jest lekka i przyjemna, krem rozprowadza się łatwo i szybko dzięki średnio gęstej konsystencji. Po nałożeniu skóra zyskuje efekt zdrowego  blasku, który świetnie sprawdza się jako baza pod makijaż.

Krem moim zdaniem doskonale nawilża i odżywia skórę, choć bardziej po nazwie „nawilżająco-wygładzający" - myślałam, że produkt będzie się wchłaniał i zostawiał efekt satyny. Czułam jednak lekkie uczucie lepkości po aplikacji do 6 godzin, co nie jest moim ulubionym efektem - wolę jak krem, które wchłania się bez uczucia lepkości. Jednakże ten efekt nie był na tyle uciążliwy, by dyskwalifikować krem. 

Produkt nie powodował u mnie podrażnień ani nie zapychał skóry, co jest dużym plusem. Dodatkowo producent deklaruje, że krem można stosować także w okolicach oczu, co u mnie się sprawdziło bez problemów.




4. Bless The Less Żel-serum pod oczy (97% składników naturalnych) - 44,99 zł

Opis:
Lekka formuła żelu-serum, która szybko koi, nawilża i rozjaśnia okolice oczu. Zawiera kompleks Liftiss, hydrolat z pomarańczy, kofeinę, betainę oraz neuropeptyd. Wyposażony w metalowy aplikator zapewniający chłodzący masaż.

Działanie:
Redukuje opuchliznę, cienie i zmęczenie oczu, jednocześnie liftingując i nawilżając delikatną skórę wokół nich.

Moja recenzja kremu pod oczy:

Tak! Moje prośby zostały wysłuchane - mam w końcu krem pod oczy bezzapachowy, co jest dla mnie ogromnym plusem, bo unikam zapachów przy tego typu kosmetykach. Co więcej, produkt ma wbudowaną końcówkę w formie kuleczki, która dodatkowo chłodzi skórę. Przyznam się szczerze, że nigdy wcześniej nie używałam kremu pod oczy z takim aplikatorem, a teraz trochę tego żałuję. Zwłaszcza przy posiadaniu nieco dłuższych paznokci aplikacja jest znacznie wygodniejsza i bardziej higieniczna niż nakładanie kremu palcem.

Chłodzący efekt kuleczki świetnie łagodzi opuchliznę, co dla mnie jest największym plusem tego produktu. Żelowa konsystencja dobrze się wchłania i bardzo dobrze nawilża delikatną skórę wokół oczu, pozostawiając ją miękką i komfortową przez cały dzień. Niestety, jeśli chodzi o działanie przeciwzmarszczkowe, nie zauważyłam spektakularnych efektów - jednak uważam, że produkt spełnia swoje zadanie jako krem nawilżający i przeciw opuchliźnie.

Dlatego mogę go polecić zwłaszcza jako pierwszy krem pod oczy dla osób w wieku około 25-35 lat, które szukają czegoś lekkiego, bez zapachu i z praktycznym aplikatorem. Myślę, że dla młodszej skóry jest to bardzo dobry wybór, a jeśli ktoś szuka intensywnej regeneracji lub liftingu, powinien poszukać produktu o silniejszym działaniu. Ogólnie jestem zadowolona z tego kremu i na pewno będę do niego wracać, zwłaszcza w porannej pielęgnacji, kiedy potrzebuję szybkiego efektu chłodzenia i ukojenia.


Opakowania - ekologiczne piękno

W duchu less waste, Miya postawiła na opakowania, które można łatwo poddać recyklingowi, wykonane z materiałów takich jak rPET, papier z certyfikatem FSC czy biofolia. System airless pozwala na wykorzystanie całego kosmetyku bez marnowania nawet kropli. To doskonały przykład, jak estetyka, praktyczność i ekologia mogą iść w parze.


Podsumowanie

Kolekcja Miya Bless The Less to inspirujący krok w stronę świadomej i zrównoważonej pielęgnacji skóry, która nie tylko dba o naszą cerę, ale i o naszą planetę. To seria, która łączy w sobie naturalne, certyfikowane składniki pochodzące z upcyklingu, delikatność, bezpieczeństwo i wielofunkcyjność. Dzięki temu każdy krok pielęgnacyjny jest przemyślany i efektywny. Jeśli szukasz produktów, które wprowadzą więcej harmonii i prostoty do codziennej rutyny pielęgnacyjnej, Bless The Less zdecydowanie warto poznać! 

*Współpraca reklamowa 

@miyacosmetics @ofeminin.pl

#miya #miyacosmetics #LESSmakeupMOREskincare #klubekspertek


sierpnia 04, 2025

Szary makijaż 2025 paletką: Affect, Secret Diary Eyeshadow Palette

Szary makijaż 2025 paletką: Affect, Secret Diary Eyeshadow Palette

Secret Diary - Szary makijaż pełen sekretów

Przenieś się do świata literatury, baśni i ukrytych opowieści dzięki palecie Secret Diary z kolekcji Storyteller od Affect. To coś więcej niż tylko paleta cieni – to wizualna opowieść zamknięta w formie miniaturowej książki, która pozwoli Ci malować nie tylko powieki, ale i emocje.

Magiczna forma - design, który inspiruje

Paleta przyciąga wzrok od pierwszego spojrzenia. Szara, matowa okładka z subtelnym złotym tłoczeniem i symbolem nieskończoności przypomina elegancki pamiętnik. W środku znajdziesz duże lusterko, satynową zakładkę i sześć cieni podzielonych na trzy różne formuły: maty, błyski i perły.

To nie jest zwykły kosmetyk - to kolekcjonerska perełka. Idealna do trzymania na toaletce, zabrania w podróż lub... napisania własnej historii kolorem.


Co znajdziesz w środku?

✨ Kolorystyka

Paleta Secret Diary to chłodne, tajemnicze tonacje - szarości, srebro i biel. Całość tworzy spójną, chłodną kompozycję, która sprawdzi się zarówno w dziennym makijażu, jak i w wieczornym, intensywnym smoky eye.

6 cieni:

  • 2 matowe - do budowania struktury i modelowania oka
  • 2 błyszczące - iskrzące wykończenie z efektem tafli
  • 2 perłowe -  zmysłowy glow i miękkie światło


📖 Opowieść zamknięta w kolorze

Każdy cień ma nazwę inspirowaną pamiętnikiem – to sprawia, że aplikacja nabiera literackiego wymiaru:

Intimate Notes

Aksamitny biały mat - lekki, czysty, idealny do wewnętrznego kącika i pod łuk brwiowy. Sprawia, że spojrzenie staje się świeże, a cała powieka wygląda jak czysta kartka gotowa na opowieść.

Confessions

Srebrzysty topper z mikro-drobinkami. Nakładany na środek powieki tworzy wrażenie świetlistego, wręcz bajkowego oka. Idealny do looków glamour.

Silent Wish

Metaliczna tafla z efektem lustrzanego odbicia. Ten cień to prawdziwy showstopper – migocze jak zaklęcie wypowiedziane w półmroku. Idealny na imprezy i wieczorne wyjścia.

Secret Diary

Matowy, szary taupe – absolutny klasyk. Subtelny, idealny do załamania powieki i budowania głębi. Ten cień to codzienna baza i świetna alternatywa dla brązów.

Midnight Secret

Głęboki, chłodny grafitowo-brązowy mat. Cień do zadań specjalnych - smokey, zagęszczenie linii rzęs, a nawet eyeliner. Bardzo dobrze napigmentowany, blenduje się bez plam.

Memoir

Metaliczne srebro z chłodną perłą. Luksusowy błysk, który - dosłownie wygląda, jak wspomnienie zapisane światłem. Nadaje się zarówno solo, jak i na inne cienie dla efektu wow.




🦋 Mój look z użyciem paletki - chłodne oko z efektem "motyla"

Na potrzeby testu stworzyłam makijaż w bardzo chłodnych tonach – z delikatnymi motylkami na powiekachCałość makijażu dopełniłam mocnym konturowaniem i ustami w stylu glam gwiazd, by dodać trochę hollywoodzkiego błysku. I muszę przyznać – efekt był naprawdę ciekawy:

Szary makijaż:

W makijażu, który stworzyłam z użyciem Secret Diary, postawiłam na klasykę z nowoczesnym akcentem:

  1. Intimate Notes trafił w wewnętrzny kącik i pod łuk brwiowy - efekt rozświetlenia i świeżości.

  2. Secret Diary został użyty w załamaniu - nadał głębi i naturalnego cienia.

  3. Midnight Secret roztarłam w zewnętrznym kąciku -  dla dramatyzmu i podkreślenia kształtu oka.

  4. Na środek powieki nałożyłam Silent Wish, tworząc efekt mokrej, lustrzanej tafli.

  5. Całość wykończyłam akcentem Confessions w wewnętrznym kąciku, by jeszcze bardziej rozświetlić spojrzenie.

Efekt? Chłodny, szlachetny makijaż oka, który idealnie pasuje bardziej do jesienno-zimowych stylizacji, eleganckich sukienek i metalicznych dodatków. Idealny na wieczorne wyjście, kolację lub... imprezę! 




lipca 31, 2025

Wszystko, co warto wiedzieć o kwasie salicylowym w pielęgnacji skóry

 Wszystko, co warto wiedzieć o kwasie salicylowym w pielęgnacji skóry

 Wszystko, co warto wiedzieć o kwasie salicylowym w pielęgnacji skóry

Dziś zaczynamy edukacyjną serię o składnikach aktywnych w kosmetykach. Na pierwszy ogień idzie król oczyszczania porów - kwas salicylowy

Czym jest kwas salicylowy?

Kwas salicylowy to przedstawiciel grupy kwasów BHA (beta-hydroksykwasów). Naturalnie występuje w korze wierzby białej, jednak w kosmetykach zwykle stosuje się jego syntetyczną wersję - stabilniejszą i skuteczniejszą. W domowej pielęgnacji spotykamy go zazwyczaj w stężeniu 1-2% jako składnik aktywny albo poniżej 0,5% jako konserwant.

Jak działa?

Kwas salicylowy jest lipofilowy - rozpuszcza się w tłuszczach, dzięki czemu wnika głęboko w pory i skutecznie je oczyszcza. Działa:

  • złuszczająco,
  • antybakteryjnie,
  • przeciwzapalnie,
  • normalizująco na wydzielanie sebum.

Dla kogo?

Idealny dla cer tłustych, mieszanych, trądzikowych i skłonnych do zaskórników. Można go stosować również punktowo na wypryski. Warto włączyć go do codziennej pielęgnacji w postaci żelu, toniku lub serum.

Jak go stosować?

  • Peelingi:  raz w tygodniu.
  • Żele do mycia: najczęściej wieczorem, mogą być używane codziennie.
  • Serum/tonik: zacznij od 2-3 razy w tygodniu.
  • Punktowo: według potrzeb.

Uwaga! Zawsze wykonaj próbę uczuleniową i nie wprowadzaj kilku aktywnych składników naraz.

Czego unikać?

Nie poleca się stosowania kwasu salicylowego:

  • jednocześnie z retinoidami (podrażnienia),
  • bezpośrednio z niacynamidem lub peptydami (różne pH).

Ale spokojnie - po odczekaniu kilku minut od aplikacji, można stosować inne składniki, o ile produkty są kompatybilne.

Co warto łączyć z kwasem salicylowym?


Przegląd kosmetyków z kwasem salicylowym:

Żele do mycia twarzy:

Peelingi/sera:

  • Isana, Balea - lekkie, tonikowe formuły, 2% BHA.

Żele punktowe:

  • Cica Tiger, Miosiam, Duetus, BasicLab - idealne na pojedyncze wypryski.

Plasterki:

  • Hydrokoloidowe z Selfie Project, Action, Cettua - pomagają na rozdrapane wypryski.

Serum i kremy:

  • Uzdrovisco, Candid z cynkiem, Veoli Botanica (nocny), Bandi - różne formuły i stężenia


Na koniec – kilka praktycznych porad:

  • Jeśli dopiero zaczynasz, wybierz żel lub peeling.
  • Obserwuj skórę – reakcje są indywidualne.
  • Zawsze stosuj SPF – kwas może zwiększyć wrażliwość na słońce.

lipca 25, 2025

Liqpharm LIQ CE Serum Night serum z 15% witaminą E - Minimalizm działa!

Liqpharm LIQ CE Serum Night serum z 15% witaminą E - Minimalizm działa!

Serum Vitamin E MASK - Twoja regenerująca nocna kuracja 🌙

Wieczorem skóra zasługuje na coś więcej niż tylko zwykły krem. Potrzebuje ukojenia, odżywienia i regeneracji po całym dniu stresu, zanieczyszczeń, słońca czy klimatyzacji. LIQ Ce Night Serum to dwufazowy koncentrat regenerująco-odżywczy z wysokim, bo aż 15% stężeniem witaminy E. Przeznaczone jest do wieczornej pielęgnacji każdego typu skóry - od suchej po mieszaną, a nawet problematyczną czy naczyniową. Formuła łączy działanie antyoksydacyjne z intensywnym odżywieniem i nawilżeniem. Bezzapachowe, o lekkiej, mlecznej konsystencji. Dzięki obecności naturalnych emolientów i prostemu składowi produkt skutecznie wspiera barierę hydrolipidową skóry.


Dlaczego warto sięgać po serum na noc?

Nocą skóra najlepiej regeneruje się i odbudowuje. To właśnie wtedy składniki aktywne mają szansę działać głębiej i skuteczniej. Serum z wysokim stężeniem witaminy E nie tylko intensywnie odżywia, ale też chroni komórki skóry przed stresem oksydacyjnym, spowalniając procesy starzenia. A w połączeniu z kwasem hialuronowym i ksylitolem? Działa kompleksowo: nawilża, wygładza, łagodzi i poprawia elastyczność.



 Co wyróżnia LIQ CE Serum Night?

Witamina E (15%) - w wysokim stężeniu działa jak silny antyoksydant. Chroni skórę przed wolnymi rodnikami, wzmacnia naczynia krwionośne, poprawia elastyczność i wspomaga regenerację, nawet po zabiegach kosmetycznych.

Kwas hialuronowy - niskocząsteczkowy, działa na głębszych poziomach skóry, zapewniając długotrwałe nawilżenie i zdrowy wygląd.

Ksylitol - wzmacnia barierę hydrolipidową skóry, zwiększając jej odporność i zatrzymując wilgoć.


Konsystencja i sposób użycia

To serum-maska o dwufazowej formule - przed użyciem koniecznie wstrząśnij butelką, by fazy połączyły się w jedną odżywczą całość. Konsystencja? Delikatnie mleczna, wodno-oleista, ale bardzo lekka. Nie klei się, szybko się wchłania i... działa.

Stosuj jedną pipetę na twarz, szyję i dekolt - na oczyszczoną skórę, najlepiej na noc. Możesz stosować samodzielnie lub pod krem. Nie wymaga zmywania rano.

Kuracja? Codziennie lub w 28-dniowym cyklu - tak jak Twoja skóra tego potrzebuje.


 Opakowanie i trwałość

Butelka z ciemnego szkła, z miękką pipetą - jak zawsze u LIQPHARM: minimalizm, ale funkcjonalność. Produkt przechowuj w chłodnym miejscu – witamina E jest stabilna, ale przy regularnym stosowaniu warto zachować ostrożność (np. nie zostawiać butelki na słońcu).




Recenzja po 28 dniach stosowania serum na noc LIQ Ce Serum Night 15% Vitamin E Mask

Jak działa serum LIQ CE z 15% witaminą E na noc?

Skromna buteleczka, ale bardzo wygodna w użytkowaniu, mleczna konsystencja, brak zapachu. Po dokładnym oczyszczeniu skóry nakładam jedną pipetę na twarz, szyję i dekolt. Wstrząsam butelką, nabieram pipetę (jedna pełna wystarcza na twarz, szyję i dekolt) i rozprowadzam serum na oczyszczonej skórze. Produkt nie leje się, nie spływa, rozprowadza się przyjemnie po skórze. Po nałożeniu czuję, że tworzy się lekki film, ale nie tłusty - jest to połączenie jakby olejku o bardzo aksamitnym wykończeniu. Serum początkowo może lekko się kleić i wydaje się, że skóra się świeci - i to aż przesadnie - ale po kilkunastu minutach wszystko się pięknie wchłania. Rano skóra jest wyraźnie zregenerowana: miękka, nawilżona, promienna i uspokojona. 

Jakie są efekty po tygodniu stosowania LIQ CE Serum Night?

Po tygodniu stosowania skóra stała się miękka, gładka, jakby bardziej „uspokojona”. Z kolejnym używaniem efekt się utrzymywał. Cera jest wyraźnie bardziej elastyczna, naczynka na policzkach zaczęły znikać, a drobne przesuszenia na nosie i brodzie w końcu się uspokoiły.

Doceniam bardzo markę, że nie kombinuje. Skład jest prosty - ale przemyślany. Nie ma miliona składników, które robią nic, za to jest konkretna dawka witaminy E (aż 15%), która naprawdę robi robotę. To właśnie ten kosmetyk przekonał mnie, że czasem mniej znaczy więcej. Nie potrzebuję tony nawilżających masek, kiedy mam coś tak skutecznego na swojej półce. I będę pisać o tym - to może moje prośby zostaną wysłuchane. Chcę więcej kremów pod oczy z prostymi składami i koniecznie bezzapachowe.


Czy serum LIQ CE z witaminą E pomaga na rumień i przesuszenia skóry?
Czy serum LIQ CE Night z witaminą E jest dobre do skóry wrażliwej i naczynkowej?
Tak!
To serum okazało się jednym z moich największych kosmetycznych odkryć. Używam go wieczorem. LIQ CE radzi sobie nie tylko z przesuszeniem, ale też z podrażnieniami – i śmiało możecie wypróbować to serum, jeśli zmagacie się z rumieniem. To świetna opcja dla osób z trądzikiem dorosłych, AZS czy łuszczycą. Regularne stosowanie przynosi zauważalne rezultaty: skóra staje się elastyczna, koloryt się wyrównuje, a struktura skóry wygładza - naczynka widocznie się zmniejszają.  Od kiedy włączyłam to serum do pielęgnacji, zauważyłam też poprawę w nawilżeniu i większą odporność skóry na czynniki zewnętrzne.
To jeden z tych produktów, które naprawdę robią różnicę – nie działa tylko „na papierze”.

Na jak długo starcza jedno opakowanie LIQ CE Night 30 ml?
Przy codziennym stosowaniu wystarcza mi na około 4 tygodnie. Ale efekty są na tyle dobre, że produkt kupię i wrócę do niego zimą.


Dla kogo będzie idealny?

✅ Dla osób ze skórą odwodnioną, przesuszoną, potrzebującą odżywienia i ukojenia

✅ Dla fanek pielęgnacji regenerującej i antyoksydacyjnej

✅ Dla tych, którzy szukają kuracji na noc, która naprawdę coś robi

✅ Dla skóry po zabiegach, ekspozycji na słońce, w klimatyzowanych pomieszczeniach


🛍 Gdzie kupić LIQ CE Serum Night?

Jeśli zainteresowało Cię serum z witaminą E, oto sprawdzone sklepy, w których znajdziesz oryginalny produkt LIQPHARM:

  • Oficjalny sklep marki: www.liqpharm.pl - pełna oferta, dostępność i aktualne promocje.

  • Douglas – dostępne online i w perfumeriach stacjonarnych. Często w promocji, aktualnie ok. 58-76 zł.

  • Cosibella, MintiShop, PandaCare, Ezebra - popularne drogerie internetowe, ceny w granicach 65–75 zł.

  • Allegro - tylko od oficjalnych partnerów, warto zwracać uwagę na sprzedawcę.


Post powstał we współpracy z marką Liqpharm.





lipca 23, 2025

Jak dobrze umyć twarz? Sprawdź proste kroki

Jak dobrze umyć twarz? Sprawdź proste kroki

„SPRAWDŹ, czy potrafisz MYĆ buzię! (TEST)” prezentuje kluczowe zasady skutecznego i bezpiecznego oczyszczania skóry twarzy. Krok po kroku, jak prawidłowo oczyścić cerę, uniknąć błędów i dowiedzieć się, jak często myć twarz do codziennej rutyny.

Jak poprawnie oczyszczać skórę twarzy?

Oczyszczanie twarzy to jeden z najważniejszych elementów codziennej pielęgnacji. Czy wiesz, że niewłaściwe mycie może powodować podrażnienia, zaskórniki, a nawet przesuszenie? W tym wpisie rozwiewamy najczęstsze wątpliwości i podpowiadamy, jak dobrać najlepsze metody oraz produkty do Twojego typu skóry.


Czy samo mycie wodą rano wystarczy?

W większości przypadków - nie. Sama woda nie radzi sobie z tłustymi zanieczyszczeniami: sebum, resztkami kremów czy zanieczyszczeniami z nocy. Wyjątkiem mogą być skóry bardzo suche lub wrażliwe, które dobrze tolerują poranne mycie wodą, ale nawet wtedy warto to obserwować. W przypadku cer tłustych czy trądzikowych, lepiej postawić choćby na łagodną piankę.


Czy krem z filtrem trzeba zawsze zmywać?

Tak! Filtry, szczególnie te trwałe i wodoodporne, trzeba zmywać dokładnie, najlepiej dwuetapowo. Samo przetarcie wodą lub żelem nie wystarczy - mogą pozostać resztki, które zapychają skórę.


Czym jest dwuetapowe oczyszczanie?

To metoda oczyszczania składająca się z dwóch kroków:

  1. Etap pierwszy – usuwa tłuste zanieczyszczenia: makijaż, SPF, nadmiar sebum. Tu najlepiej sprawdzają się olejki, balsamy, mleczka, płyny micelarne.

  2. Etap drugi – oczyszcza skórę głębiej, z pozostałości i resztek środka z pierwszego kroku. Tu stosujemy pianki, żele lub emulsje.

Warto stosować tę metodę codziennie wieczorem, nawet jeśli nie nosimy makijażu. Rano wystarczy jeden etap.


Czy można używać czystych olejów do demakijażu?

W ostateczności tak, ale to nie jest najlepsza opcja. Czyste oleje (np. kokosowy) są trudne do zmycia i mogą zapychać pory. Lepiej sięgnąć po gotowy olejek myjący z emulgatorem, który dobrze się rozprowadza i łatwo spłukuje.


Jakie kosmetyki do pierwszego etapu?

Najlepiej sprawdzają się:

Pamiętaj - płyn micelarny trzeba spłukiwać! To nie tonik.


🧴 A Ty - czy naprawdę wiesz, jak prawidłowo myć swoją twarz?

W codziennej pielęgnacji często pomijamy drobiazgi, które robią ogromną różnicę. Ten film to świetna okazja, by przetestować własne nawyki i sprawdzić, czy Twoje oczyszczanie skóry naprawdę jej służy.


Krok po kroku - prawidłowe mycie twarzy

  1.  Wstęp - delikatne zwilżenie twarzy ciepłą, ale nie gorącą wodą. Nie trzeba moczyć twarzy pod kranem od razu po odkręceniu wody - wystarczy delikatnie.

  2. Nawilżenie - zastosowanie niewielkiej ilości środka myjącego (żel, pianka lub emulsja). np. kremowe emulsje dla skóry suchej, lżejsze pianki lub żele dla skóry tłustej.

  3. Masowanie - delikatne, koliste ruchy palcami, unikając oczu. Czas trwania: 30-60 sekund, to wystarczający czas, by produkt mógł zadziałać, rozpuścić zanieczyszczenia i nadmiar sebum. Tylko wtedy środek myjący ma szansę faktycznie rozpuścić tłuszcz, pot i zanieczyszczenia. Zbyt szybkie spłukanie żelu mija się z celem – nie dajemy mu czasu, by zadziałał.

  4. Emulgowanie - kontakt z wodą, tworzenie białej emulsji, co oznacza aktywację środka. Po wmasowaniu żelu lub pianki zachęcam do zmoczenia twarzy wodą, aby środek zaczynał się pienić. Proces ten nazywany „emulgowaniem” sprawia, że produkt lepiej rozpuszcza sebum, makijaż i zanieczyszczenia. Warto robić to przez 10–15 sekund, aż powstanie delikatna biała piana.

  5. Spłukiwanie - dokładne usuwanie resztek, także z linii włosów, uszu i pod brodą. Unikasz pozostawienia detergentów, pozostawione mogą powodować wysuszenie, podrażnienia lub zaskórniki, jeśli zostaną.

  6. Osuszanie - Po spłukaniu zaleca delikatne odciśnięcie wody miękkim ręcznikiem - nie należy pocierać skóry. Skóra zostaje lekko wilgotna, co jest najlepszym momentem do nałożenia - w kolejnych etapach - toniku, serum i kremu. Chroni barierę hydrolipidową skóry


Najczęściej popełniane błędy w myciu twarzy

  • Zbyt gorąca woda - podrażnia i niszczy barierę lipidową.
  • Zbyt mocne szorowanie - nie służy skórze.
  • Nadmierna częstotliwość - więcej niż dwa razy dziennie może wysuszać cerę.
  • Niewłaściwy produkt - np. za mocne detergenty dla skóry wrażliwej.

Drugie oczyszczanie - co wybrać?

Tutaj dopasowujemy kosmetyk do typu skóry:

  • Skóra alergiczna - formuły bez ekstraktów, neutralne

Unikaj drobinek i mocnych składników, jeśli produkt ma być stosowany codziennie.


Na co zwrócić uwagę w składach?

Cocamidopropyl betaine (CAPB) - może podrażniać, szczególnie w tanich produktach. Warto testować i obserwować reakcję skóry.

Czy warto inwestować w drogie produkty?

Nie zawsze. W przypadku płynów micelarnych nie ma dużej różnicy - tańsze opcje są często równie dobre. W przypadku olejków lub emulsji - droższe mogą mieć lepsze składy i konsystencje, ale nie jest to reguła.


Czego unikać?

  • Codziennego używania myjek silikonowych - traktuj je jak peeling, nie jako codzienny rytuał.
  • Pocierania skóry wacikami - wystarczy dobrze nasączyć płatek i dać produktowi czas na rozpuszczenie makijażu.
  • Szukania winnych w pojedynczych składnikach - najczęściej problemem jest konkretne połączenie, nie jeden składnik.


 pytania do Ciebie:

  • Czego używasz do demakijażu - olejek, masełko czy płyn micelarny?
  • Czy myjesz twarz dłońmi czy myjką?
  • Preferujesz żel, emulsję, a może piankę?

Podziel się w komentarzu! 😊



lipca 18, 2025

Cytrusowe zapachy na lato Versace, Hermès- wody toaletowe

Cytrusowe zapachy na lato Versace, Hermès- wody toaletowe

Gorące, upalne dni lub delikatna wiosna - jestem kobietą i chcę pachnieć świeżo, ale tajemniczo.
W słoneczne dni sięgamy po cytrusowe zapachy nie bez powodu – są jak chłodny łyk lemoniady, lekki powiew wiatru, odświeżenie, którego potrzebuje ciało i umysł. Cytrusy w perfumach działają energetyzująco, orzeźwiająco i sprawiają, że czujemy się bardziej rześko, pewnie i swobodnie. Ale gdy łączą się z subtelnymi nutami kwiatów, drzew i piżma, zapach zyskuje nowy wymiar - tajemniczy, zmysłowy i pełen elegancji.

W tym artykule przedstawiamy dwie niezwykłe wody toaletowe luksusowych marek: Yellow Diamond od Versace i Un Jardin à Cythère od Hermès. To dwie interpretacje słonecznego dnia – jedna olśniewająca jak biżuteria, druga – naturalna, szlachetna jak śródziemnomorski krajobraz.


Yellow Diamond - Versace - Promień słońca zamknięty w szkle

Versace Yellow Diamond to zapach dla kobiet, które kochają błysk, luksus i kobiecość w najbardziej świetlistej odsłonie. Inspiracją był diament – kamień czysty, promienny, niepowtarzalny. Ta woda toaletowa to celebracja blasku i zmysłowości, która idealnie wpisuje się w styl glamour marki Versace.


Nuty zapachowe:

Rozwój zapachu:

🔸 Otwarcie: intensywnie cytrusowe, z dominującą cytryną i bergamotką. Gruszkowy sorbet dodaje lekkiej słodyczy, a neroli - nuty zielonej świeżości. To zapach jak chłodny łyk cytrusowego napoju w upalny dzień.
🔸 Serce: kompozycja łagodnie przechodzi w eleganckie kwiaty - dominują pomarańcza i frezja, tworząc efekt delikatnej, ale zdecydowanej kobiecości.
🔸 Baza: pudrowa, miękka i subtelnie zmysłowa. Ambra i piżmo dają ciepłą, otulającą nutę, a drewno gwajakowe dodaje wytrawnego akcentu.

Zastosowanie i charakter:

Idealna na dzień - do pracy, na lunch w ogrodzie czy letnie randki. Wiosną i latem rozkwita na skórze, tworząc aurę świeżości i klasy. Nie przytłacza, ale potrafi zwrócić uwagę.


Opinia:
Słońce Yellow Diamond od pierwszego psiknięcia. Zapach jest świeży, ale nie banalny – cytrusy przeplatają się z miękkimi kwiatami i kremowym wykończeniem. Pachnie na mnie długo i pięknie otula, a komplementy lecą z każdej strony - zwłaszcza od kobiet. Czuję się w nim pewna siebie, elegancka, gotowa na dzień pełen słońca. To zapach, który noszę z radością, i choć cena nie jest najniższa, dla mnie jest wart każdej kropli.

Hermès Un Jardin à Cythère - Słońce, trawy i pistacje - Grecja w butelce

Un Jardin à Cythère to część kultowej kolekcji „Ogrody” od Hermès. To podróż na grecką wyspę Kythera - miejsce narodzin Afrodyty, pełne złotych traw, oliwnych gajów i świeżych pistacji. Zapach stworzony z nostalgii i światła, minimalistyczny i głęboko poetycki.

Nuty zapachowe:

  • Głowa: cytryna, bergamotka
  • Serce: nuta trawy, zielone akcenty, pistacja, mięta
  • Baza: drewno oliwne, piżmo, nuty pudrowe

Rozwój zapachu:

🔸 Otwarcie: świeże, słoneczne cytrusy - niczym pierwszy krok po gorącym piasku.
🔸 Serce: ziołowo-roślinne. Akord pistacji i trawy daje efekt naturalnego, pełnego światła krajobrazu. Niecodzienne, czasami dające efekt tłustawości zapachu.
🔸 Baza: kremowa, ciepła, lekko drzewna. Przypomina migdałowy krem i suszone zboża pod słońcem.

Zastosowanie i charakter:

To zapach dla osób ceniących naturalność, oryginalność i dyskretną elegancję. Na dzień, do biura, na samotny spacer lub wyjazd za miasto. Zdecydowanie uniseksowy - może przypaść do gustu również panom.

Opinia:
Hermès Un Jardin en Méditerranée to zapach, z którym miałam okazję zapoznać się już po mojej wizycie w Grecji - i właśnie dlatego od razu wzbudził we mnie wspomnienia śródziemnomorskiego klimatu. Nie jest to typowy „ładny” zapach jak Versace Yellow Diamond. Hermès jest bardziej niszowy, nieoczywisty, z nutą dojrzałości i nostalgii. Dla mnie to zapach na 3,5/5 - doceniam jego oryginalność, ale nie nosiłabym go codziennie. Mimo to uważam, że zdecydowanie warto go pokazać szerszej publiczności. To inna bajka niż mainstreamowe perfumy i może kogoś naprawdę zaskoczyć.


 Podsumowanie:

W słoneczne dni sięgamy po perfumy, które przynoszą świeżość, radość i wewnętrzną lekkość. Yellow Diamond od Versace to zapach kobiecości w luksusowej, cytrusowo-kwiatowej odsłonie – błyskotliwy, elegancki i wyrazisty. Un Jardin à Cythère od Hermès to zupełnie inna historia - bardziej stonowana, ziołowo-drzewna, ale pełna ciepła i naturalnego piękna.

Oba zapachy doskonale sprawdzą się wiosną i latem, każdy na swój sposób:

  • Versace – dla kobiet lubiących być w centrum uwagi,
  • Hermès – dla tych, które cenią spokój i dyskretną elegancję.


lipca 08, 2025

Nowość od NIVEA - poznaj produkty LUMINOUS630® SKIN GLOW

Nowość od NIVEA - poznaj produkty LUMINOUS630® SKIN GLOW


Marka NIVEA nie zwalnia tempa i po sukcesie linii LUMINOUS630® na przebarwienia, wprowadza nowość w pielęgnacji twarzy - LUMINOUS630® SKIN GLOW. To nowa seria skoncentrowana na rozświetleniu, wygładzeniu i wyrównaniu kolorytu skóry, oparta na technologii wielowymiarowego blasku. Dziś opowiem Wam o dwóch produktach z tej linii, które miałam przyjemność testować w ramach akcji Ambasadorskiej Wizaż.pl:

🔹 LUMINOUS630® SKIN GLOW Glow-Esencja w płynie
🔹 LUMINOUS630® SKIN GLOW Natychmiastowe Glow-Serum

Oba produkty to kosmetyczne innowacje, które łączą działanie rozświetlające, mikrozłuszczające i nawilżające - wszystko w wyjątkowo lekkiej i komfortowej formule, także dla skóry wrażliwej.


LUMINOUS630® SKIN GLOW Glow-Esencja w płynie

Co to jest?

To mikrozłuszczająca esencja, która pozostaje na skórze, ale działa jak ultrałagodny peeling chemiczny. Produkt łączy w sobie właściwości toniku, serum i lekkiego eksfoliatora. To idealny pierwszy krok w wieczornej lub porannej pielęgnacji, który wygładza, rozświetla i wyrównuje koloryt skóry.

Dla kogo?

✔ Wszystkie typy cery
✔ Szczególnie polecana dla skóry wrażliwej
✔ Cera z nierówną strukturą, widocznymi porami, zmęczona, matowa, z oznakami odwodnienia


Składniki aktywne i ich działanie:

Składnik aktywnyDziałanie i właściwości
4% AHA
(kwasy alfa-hydroksylowe: glikolowy, mlekowy)
🔹Usuwają martwe komórki naskórka
🔹Wygładzają teksturę skóry
🔹Rozjaśniają cerę i koloryt
🔹Wspomagają odnowę komórkową
🔹Delikatne, ale skuteczne działanie
1% PHA
(kwasy poli-hydroksylowe)

🔹Działają złuszczająco jak AHA, ale są łagodniejsze
🔹Idealne dla skóry wrażliwej
🔹Działają nawilżająco
🔹Wzmacniają barierę ochronną skóry
Aloes
(Aloe Barbadensis Leaf Juice Powder)

🔹Intensywnie nawilża
🔹Koi i łagodzi podrażnienia
🔹Działa przeciwzapalnie i regenerująco

Główne właściwości:

Natychmiastowy efekt blasku
Widoczna poprawa kolorytu już w 7 dni
Wygładzenie struktury skóry i zwężenie porów
Brak uczucia mrowienia – idealny dla cery wrażliwej
Tolerancja potwierdzona dermatologicznie
Lekka, nielepiąca się konsystencja
Nie wymaga zmywania
Możliwość codziennego stosowania


LUMINOUS630® SKIN GLOW Natychmiastowe Glow-Serum

Co to za produkt?

To rozświetlające serum o błyskawicznym działaniu upiększającym. Zawiera opatentowany składnik THIAMIDOL®, który skutecznie rozjaśnia przebarwienia, oraz niacynamid i aloes, które wygładzają pory i nawilżają. Lekka, żelowa formuła natychmiast się wchłania i idealnie sprawdza się także pod makijaż.

Dla kogo?

✔ Dla każdego typu skóry
✔ Dla cery zmęczonej, matowej, z przebarwieniami
✔ Dla osób szukających efektu natychmiastowego rozświetlenia bez tłustego filmu


💧 SkładnikDziałanie
THIAMIDOL® (Isobutylamido Thiazolyl Resorcinol)🔹 Opatentowany przez NIVEA
🔹 Rozjaśnia przebarwienia
🔹 Redukuje oznaki fotostarzenia
🔹 Skuteczny już po 14 dniach
Niacynamid (witamina B3)
🔹 Wyrównuje koloryt skóry
🔹 Zmniejsza widoczność porów
🔹 Reguluje sebum
🔹 Wzmacnia barierę ochronną
Aloes
🔹 Nawilża i koi
🔹 Odświeża
🔹 Idealny dla skóry suchej i odwodnionej
Sodium Hyaluronate (kwas hialuronowy)
🔹 Głęboko nawilża
🔹 Wygładza skórę
🔹 Poprawia jej elastyczność

Najważniejsze właściwości:

Wyrównanie kolorytu skóry w 3 dni
Redukcja przebarwień w 14 dni (potwierdzone klinicznie)
Widoczne zmniejszenie porów i wygładzenie skóry
Natychmiastowy efekt promiennej, świeżej cery
Idealne pod makijaż – bez rolowania
Tolerancja dla skóry potwierdzona dermatologicznie
Lekka, niekomedogenna formuła
Odpowiednie do stosowania 2× dziennie (rano i wieczorem)

───────────────────────────────────────────────────────────


Moja opinia

Pierwsze wrażenie? Czysta elegancja i funkcjonalność. Oba produkty z linii LUMINOUS630® SKIN GLOW od razu zrobiły na mnie dobre wrażenie – nowoczesne opakowania, wygodne aplikatory, delikatny zapach. Testowałam dwa kosmetyki: Glow-Esencję w płynie oraz Natychmiastowe Glow-Serum. Oba stosowałam codziennie wieczorem – najpierw Glow-Esencję przez tydzień razem z serum, następnie samo serum, plus krem również z kwasami AHA i SPF 50.

Po kuracji z witaminą C bałam się, że moja skóra będzie zbyt narażona na słońce, jednak marka obiecuje, że to produkt również dla skóry wrażliwej. Moja - w ostatnich dwóch latach, taka była, ale zmiana diety oraz pielęgnacji sprawiła, że wróciłam do skóry suchej, która lubi dużo pielęgnacji, dzięki czemu w ostatnim czasie wygląda na normalną. Już po kilku dniach wiedziałam, że to była dobra decyzja - że to duet z potencjałem.


Glow-Esencja w płynie - mikrozłuszczanie i blask

Zacznijmy od Glow-Esencji. To produkt, który pozostaje na skórze, ale działa jak tonik złuszczający - tyle że bez podrażnień. Ma płynną, lekką konsystencję, która szybko się wchłania; w dotyku delikatnie lepka konsystencja, która na twarzy daje wrażenie nawilżenia, co jest dość wyjątkowe jak na produkt startujący w pielęgnacji. A mimo to… działa!

W składzie mamy 4% AHA i 1% PHA - mocne złuszczające kwasy, ale w naprawdę delikatnej formule. Nie ma pieczenia, swędzenia ani uczucia ściągnięcia. Dla mojej suchej cery to ogromna zaleta. Dodatkowo aloes koi i nawilża, więc dalsze stosowanie odbywa się bez żadnych negatywnych skutków ubocznych.

Po dwóch tygodniach stosowania skóra była wyraźnie gładsza, pory mniej widoczne, a koloryt wyrównany. Zauważyłam też, że makijaż lepiej się trzyma – cera jest bardziej jednolita i przygotowana na dalsze kroki pielęgnacyjne. No i oczywiście - obiecany glow jest! Choć wiem, że pomogło w tym również serum.

Ten rodzaj esencji w szczególności polecam osobom, które borykają się z szorstkością skóry - to świetny tonik na ten problem.


Natychmiastowe Glow-Serum - blask, nawilżenie, wyrównanie

Serum stosowałam zaraz po Glow-Esencji wieczorem oraz solo. Później zaczęłam serum dokładać również na dzień pod filtr, zaraz dowiecie się dlaczego. Ma lekką, niemal wodnistą konsystencję, która idealnie sprawdza się pod makijaż. Wchłania się błyskawicznie, nie roluje i daje efekt natychmiastowego rozświetlenia. Bardzo przyjemne w użytkowaniu, śmiem powiedzieć - aż chce się nałożyć jeszcze raz zamiast kremu (ale nie można przesadzać - takie serum można nałożyć maksymalnie 4 razy na dobę).

Zdecydowanie: serum skradło mnie. Zapach przypomina delikatnie krem NIVEA z dodatkiem piwonii. Tak jak klasyczny zapach kremu NIVEA nie do końca mi odpowiada, to w połączeniu z kwiatami… nie wiem, o co chodzi, ale troszkę mnie uzależnił. To połączenie zapachu i konsystencji działa!


Może dlatego, że jako posiadaczka suchej cery, aby coś konkretnie działało, musi mieć też solidną, gęstszą konsystencję. To serum - na obecny stan mojej skóry - nie potrzebuje być gęste, aby dawało efekt natychmiastowego nawilżenia plus wygładzenia i efektu wręcz glass skin.

Skład? Rewelacyjny! Thiamidol, czyli opatentowany składnik NIVEA redukujący przebarwienia . Do tego niacynamid, który pomaga regulować sebum i zwężać pory, oraz aloes - za uczucie świeżości i nawilżenia. Po 2 tygodniach zauważyłam realne efekty: skóra bardziej promienna, mniej zaczerwieniona, pory wyraźnie wygładzone, a cała twarz jakby... „promienieje”. 

────────────────────────────────────────────────

Podsumowanie: duet idealny

Ten zestaw działa na 3 poziomach: wygładza, rozświetla i poprawia koloryt. Regularne stosowanie dało efekt, który spokojnie mogę porównać do lekkiego zabiegu u kosmetyczki. To świetna opcja, jeśli:

  • masz szarą, zmęczoną cerę
  • zmagasz się z przebarwieniami lub widocznymi porami
  • szukasz delikatnego złuszczania bez podrażnień
  • masz cerę wrażliwą i boisz się mocnych kwasów
  • szukasz nawilżenia
  • na szorstką cerę

Oba produkty są bardzo wydajne - Esencja wystarczyła mi na 3- 4 tygodnie stosowania wieczorem, a Serum nadal się nie kończy mimo codziennego użycia rano.

Z przyjemnością testowałam je w ramach Akcji Ambasadorskiej na Wizaż.pl - i zdecydowanie zostają ze mną na dłużej.


 #klubrecenzentki #mojekwc #GlowSkin #NowośćNIVEA  #Luminous630 #SkinGlow

Copyright © indiesan , Blogger