Dziś mam dla was recenzje balsamu do ciała przepięknej włoskiej marki Collistar. Jest to Zielony Irys z limitowanej kolekcji, obecnie jest za 49 zł na stronie Douglas. Na stronie Notino jest za 38 zł.
Collistar to marka technologicznie zaawansowana i stosująca unikalne i opatentowane formuły będące wynikiem specjalistycznych badań. Jest od 13 lat marką najbardziej rozpoznawalną i liderem w sprzedaży we włoskich perfumeriach. ces Collistar to unikalna filozofia, która łączy ze sobą dwie cechy: bardzo wysoką jakość produktów z optymalną ceną produktów w perfumeriach. Świadomość, że jakość i skuteczność są rezultatem ogromnych inwestycji i badań naukowych oraz badań nad innowacyjnością w sektorze kosmetycznym.
Balsam posiada prześliczne opakowanie o motywie kwiatowym, w dodatku w moim ulubionym, niebieskim i fioletowym kolorze. Produkt jest wciskany i nie posiada pompki. Nie jest to dla mnie minus. Nie lubię za bardzo balsamów w słoiczku, zawsze jest to mniej higieniczna forma.
Konsystencja balsamu jest dość rzadka, szybko się wchłania i nie pozostawia tłustego filmu. Taki on miał być, ponieważ mam kilka ciężkich balsamów w kolekcji a brakowało mi szybkiego produktu do ciała. Ma kolor delikatnie niebiesko-fioletowy. Próbowałam uchwycić to na filmiku, serdecznie was do niego zapraszam.
Marka rekomenduje nam, że produkt ma działać na elastyczność skóry, odżywiać i nawilżać. Od pierwszej aplikacji zauważyłam solidne napięcie skóry. Dzięki temu skóra wygląda na bardzo gładką i świeżą. odzywanie jest również widoczne, skóra jest przepięknie rozświetlona. Niestety najmniejszy efekt zauważyłam, jeżeli chodzi o nawilżenie skóry. Wręcz produkt pozostawia takie odczucie powłoki pudrowej, dzięki świetnemu napięciu skóry, dodatkowo podbija wyraźnie suchości. Dokładnie takie same miałam uczucie jak korzystałam z produkt od Yoskine do twarzy z pyłem księżycowym. Nie widać oczywiście suchości, efekt mamy pięknie rozświetlonej i gładkiej skóry ale ja osobiście czułam ściąganie. Myślę, że i w tym przypadku jest za to również odpowiedzialny składnik zawarty w balsamie.
Balsam posiada prześliczne opakowanie o motywie kwiatowym, w dodatku w moim ulubionym, niebieskim i fioletowym kolorze. Produkt jest wciskany i nie posiada pompki. Nie jest to dla mnie minus. Nie lubię za bardzo balsamów w słoiczku, zawsze jest to mniej higieniczna forma.
Konsystencja balsamu jest dość rzadka, szybko się wchłania i nie pozostawia tłustego filmu. Taki on miał być, ponieważ mam kilka ciężkich balsamów w kolekcji a brakowało mi szybkiego produktu do ciała. Ma kolor delikatnie niebiesko-fioletowy. Próbowałam uchwycić to na filmiku, serdecznie was do niego zapraszam.
Marka rekomenduje nam, że produkt ma działać na elastyczność skóry, odżywiać i nawilżać. Od pierwszej aplikacji zauważyłam solidne napięcie skóry. Dzięki temu skóra wygląda na bardzo gładką i świeżą. odzywanie jest również widoczne, skóra jest przepięknie rozświetlona. Niestety najmniejszy efekt zauważyłam, jeżeli chodzi o nawilżenie skóry. Wręcz produkt pozostawia takie odczucie powłoki pudrowej, dzięki świetnemu napięciu skóry, dodatkowo podbija wyraźnie suchości. Dokładnie takie same miałam uczucie jak korzystałam z produkt od Yoskine do twarzy z pyłem księżycowym. Nie widać oczywiście suchości, efekt mamy pięknie rozświetlonej i gładkiej skóry ale ja osobiście czułam ściąganie. Myślę, że i w tym przypadku jest za to również odpowiedzialny składnik zawarty w balsamie.
Skrobia ryżowa Dzięki niej krem szybko się wchłania i nie pozostawia białego filmu. Ponadto, dzięki zdolności absorbowania sebum, stosowana jest jako wypełniacz w podkładach i pudrach do twarzy.
Witamina E, Jako silny przeciwutleniacz neutralizuje wolne rodniki, odpowiedzialne za podrażnienia i opóźnia proces starzenia się skóry. Ponadto ma właściwości odżywcze, regenerujące i nawilżająco-natłuszczające.
Ekstrakt z włoskiego irysa wykazuje silne właściwości odmładzające oraz pobudza komórki skóry do aktywności. Chroni i wzmacnia naskórek oraz poprawia sprężystość. Reguluje poziom sebum oraz poprawia kondycję suchej i tłustej skóry. Koi stany zapalne, przywraca skórze blask i zapewnia jej ochronę.
Moim zdaniem największą zaleta tego balsamu, jest zapach. Eksperci naprawdę się postarali o piękną i długo pachnącą kompozycję. Otwierają musujące nuty bergamotki i zielonej herbaty, które przechodzą w intensywną kwiatową nutę serca, skomponowaną z irysów, fiołków i frezji, ocieplonych nutami piżma i drzewa sandałowego. Dokładnie za pierwszy razem, gdy nałożyłam go nie miałam pojęcia, że ma on inne jeszcze składniki zapachowe. Zdziwiłam się, gdy na początku czułam jakby same ciężkie cytrusy i pomyślałam, że jest coś nie tak. Magia zaczęła się za parę minut, gdy otworzyły się nuty kwiatowe, irys i fiołek to cudne połączenie. Gdy już wiedziałam dokładnie jakie ma składniki zapachowe, to śmiało mogłam wyczuć każdy z poszczególnych. Jedynie nie czuje w nim drzewa sandałowego, jak by go tam nie było, a to przecież bardzo silna nuta. Jednak cieszę się, że jej tam nie wyczuwam, zawsze dodaje to ciężkości.
Balsam może być poezją dla osób, które cenią sobie lekkie i perfumowane balsamy.
Witamina E, Jako silny przeciwutleniacz neutralizuje wolne rodniki, odpowiedzialne za podrażnienia i opóźnia proces starzenia się skóry. Ponadto ma właściwości odżywcze, regenerujące i nawilżająco-natłuszczające.
Ekstrakt z włoskiego irysa wykazuje silne właściwości odmładzające oraz pobudza komórki skóry do aktywności. Chroni i wzmacnia naskórek oraz poprawia sprężystość. Reguluje poziom sebum oraz poprawia kondycję suchej i tłustej skóry. Koi stany zapalne, przywraca skórze blask i zapewnia jej ochronę.
Moim zdaniem największą zaleta tego balsamu, jest zapach. Eksperci naprawdę się postarali o piękną i długo pachnącą kompozycję. Otwierają musujące nuty bergamotki i zielonej herbaty, które przechodzą w intensywną kwiatową nutę serca, skomponowaną z irysów, fiołków i frezji, ocieplonych nutami piżma i drzewa sandałowego. Dokładnie za pierwszy razem, gdy nałożyłam go nie miałam pojęcia, że ma on inne jeszcze składniki zapachowe. Zdziwiłam się, gdy na początku czułam jakby same ciężkie cytrusy i pomyślałam, że jest coś nie tak. Magia zaczęła się za parę minut, gdy otworzyły się nuty kwiatowe, irys i fiołek to cudne połączenie. Gdy już wiedziałam dokładnie jakie ma składniki zapachowe, to śmiało mogłam wyczuć każdy z poszczególnych. Jedynie nie czuje w nim drzewa sandałowego, jak by go tam nie było, a to przecież bardzo silna nuta. Jednak cieszę się, że jej tam nie wyczuwam, zawsze dodaje to ciężkości.
Balsam może być poezją dla osób, które cenią sobie lekkie i perfumowane balsamy.
Bardzo dużo ostatnio myślałam nad tym, jak ma wyglądać mój blog. Jeżeli chodzi o zdjęcia, to nie miałam najmniejszych wątpliwości. Wiedziałam, że będą się od siebie różniły, nigdy nie byłam fanką jednego koloru, tylko całej palety. Kwiaty oraz przepych dziewczęcy zostanie na zdjęciach. Największym problem jest dla mnie ilość tekstu. Wchodząc na inne blogi, zauważyłam ogromne ilości, masywnie rozpisane recenzje. Naprawdę podziwiam osoby, które tak wiele potrafią napisać o jednym produkcie. Próbowałam na siłę rozbijać wpis na 100 różnych części. Nie powinnam się czuć gorsza przez to, ale jednak tak było. Na Języku polskim też miałam zawsze krótkie wypowiedzi. Bardzo dobrze, że sobie przypomniałam szkołę oraz wkurzenie moich koleżanek, gdy miałyśmy tę samą ocenę a ja o połowę tekstu mniej. Mam nadzieję, że mój krótszy sposób pisania znajdzie tutaj swoich fanów.
Nie spotkałam się wcześniej z tym balsamem, ale chętnie ten produkt bym przetestowała :D
OdpowiedzUsuńCzasami lepszy jest krótki tekst zawierający najważniejsze szczegóły niż wypracowania na trzy strony :) Pozdrawiam!
Nie znam tej marki ale balsam wydaje się fajny😊 fajne są takie krótkie ale teściowe recenzje 😊
OdpowiedzUsuńI love this brand!
OdpowiedzUsuńChcę spróbować.
OdpowiedzUsuńZ tej marki kocham perfumy rożane o matko są boskie!
OdpowiedzUsuńNajważniejsze że nie zostawia tłustego filmu i że można go kupić taniej 🙂
OdpowiedzUsuńTeż wolę krótsze posty ,bo w tych dłuższych niekiedy gubię się 😁
Pozdrawiam
nie miałam niczego jeszcze tej marki:) ale mazidło wydaje się zacne
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt. Myślę, że warto wypróbować. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o nim ale wydaje się być ciekawym produktem. Lubię wszelakie mazidła.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie znałam tego produktu więc fajnie było przeczytać bardzo ciekawą recenzje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ;)
Dziękuję :)
UsuńI didn't know this product, but Collistar is a fab brand! Thanks for your review!
OdpowiedzUsuńThe World Of A Vet
Bloglovin
Instagram
osobiście wolę naturalne zapachy w balsamach ;) choć takich perfumowanych też nie wykluczam, jeśli zapach mi odpowiada :) ten wydaje się być bardzo ciekawy :)
OdpowiedzUsuńZapach jest przepiękny delikatny. To jak się zmienia jest warte spróbowania :)
UsuńOjj za zapach to bym mogła się pokusić <3
OdpowiedzUsuńGreat product
OdpowiedzUsuńSłyszałam dobre opinie o irysie w kosmetykach :-)
OdpowiedzUsuńO marce słyszę pierwszy raz, ale nie ukrywam że mam słabość do takich pięknie pachnących balsamów.
OdpowiedzUsuńJa z tej marki już kiedyś coś miałam ale nie mogę sobie teraz przypomnieć co :) ja o stosowaniu balsamów notorycznie zapominam ;p
OdpowiedzUsuńPrześliczne opakowanie :) I myślę, że zapach również przypadłby mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę linię Collistar ♥
OdpowiedzUsuńznam jedynie tusz:)
OdpowiedzUsuńW sumie samych kosmetyków jest cała masa i to na pewno w głównej mierze od kobiety zależy czego będzie używała. Jakiś czas temu jak widziałem, to żona zamawiała sobie peeling do ciała https://eveline.pl/cialo/rodzaj/peelingi-do-ciala więc wiem, że musi to być kosmetyk dobrej jakości.
OdpowiedzUsuń