maja 12, 2025

Laneige – koreańska esencja nawilżenia. Czy naprawdę robi różnicę?

Laneige – koreańska esencja nawilżenia. Czy naprawdę robi różnicę?

W poszukiwaniu równowagi i nawilżenia

W świecie pielęgnacji, gdzie półki uginają się od produktów obiecujących natychmiastową odmianę skóry, marka Laneige od lat wyróżnia się wyjątkowym podejściem do nawilżania. Nawiązując do znaczenia swojej nazwy („śnieg” po francusku), Laneige tworzy kosmetyki, które mają dawać skórze odświeżenie, lekkość i regenerację – zupełnie jak pierwszy śnieg na zmęczonej ziemi. Ale czy produkty tej marki rzeczywiście spełniają swoją obietnicę? Sprawdźmy to, analizując serię : Water Bank 


Laneige Water Bank Cream Moisturizer – Żelowy krem nawilżający

Laneige Water Bank Cream Moisturizer to krem nawilżający przeznaczony do skóry normalnej. Ma lekką, żelowo-kremową konsystencję i zaprojektowany jest tak, by wnikać głęboko w skórę, nie pozostawiając lepkiej warstwy. Producent obiecuje intensywne nawilżenie, ukojenie oraz wzmocnienie bariery hydrolipidowej.

Składniki aktywne

  • Blue Hyaluronic Acidmikroskopijna wersja kwasu hialuronowego (2000 razy mniejsza niż klasyczna), która głęboko penetruje skórę, zatrzymując wilgoć.
  • Kompleks peptydowo-pantenolowywzmacnia barierę ochronną, wspomaga jędrność i elastyczność skóry.
  • Lipidy skóry (ceramidy, cholesterol, kwasy tłuszczowe)naśladują naturalny skład lipidów naskórka, przyczyniając się do odbudowy płaszcza ochronnego.

Dodatki:

  • Ekstrakt z miętydziała chłodząco i balansuje sebum.
  • Allantoinakoi podrażnienia.
  • Beta-glukanregeneruje i łagodzi.
  • Acetyl Tetrapeptide-11poprawia elastyczność skóry.

Co może niepokoić w składzie?

  • Fragrance/Parfummoże powodować podrażnienia u osób o wrażliwej cerze.
  • Alkohole tłuszczowe (Cetyl Alcohol)łagodne, ale u niektórych mogą być komedogenne.
  • Disodium EDTAchelatujący konserwant; bezpieczny, ale potencjalnie drażniący przy długotrwałym stosowaniu.

Plusy:

Wysoko oceniam:

  • Świetną żelową konsystencję,
  • subtelny zapach,
  • eleganckie opakowanie,
  • uczucie świeżości i ukojenia tuż po nałożeniu.

Ale…
Pojawiły się również głos krytyki:

  • za mało intensywne nawilżenie dla suchej skóry,
  • niewystarczający efekt „wow” przy wysokiej cenie,
  • szybka wchłanialność bez długofalowego uczucia ukojenia.

Podsumowanie:

To dobry krem nawilżający dla skóry normalnej i mieszanej, szczególnie na sezon wiosenno-letni. Działa, ale nie czyni cudów. Wysoka cena nie zawsze przekłada się na spektakularny efekt – to produkt solidny, ale nie przełomowy. 


 LANEIGE Water Bank Blue Hyaluronic Cleansing Foam – Pianka do mycia twarzy

To delikatna pianka oczyszczająca z dodatkiem enzymów złuszczających i mikrokapsułek celulozowych. Ma za zadanie skutecznie usuwać makijaż, zanieczyszczenia i nadmiar sebum, a przy tym nie przesuszać skóry. Ma też przygotowywać cerę do dalszych etapów pielęgnacji, nie naruszając jej naturalnej równowagi.

Składniki aktywne

  • Blue Hyaluronic Acidpodobnie jak w kremie, głęboko nawilża dzięki niskiej masie cząsteczkowej.
  • Papainaenzym złuszczający, który rozpuszcza martwe komórki naskórka.
  • Kapsułki celulozowełagodnie złuszczają i zmiękczają cerę.

Dodatki:

  • Ekstrakty owocowe (malina, borówka, żurawina, kawa, truskawka)działają antyoksydacyjnie i odświeżająco.
  • Panthenolłagodzi i regeneruje.

Co może niepokoić w składzie?

  • PEG-i, Sodium Benzoate, Disodium EDTAstosowane powszechnie, ale mogą być drażniące dla bardzo wrażliwej skóry.
  • Fragrance/Parfumpodobnie jak w kremie, może wywołać reakcję alergiczną.
  • Mentha Arvensis Extract (mięta)może powodować podrażnienia przy cerze suchej lub atopowej.

Dla kogo?
Dla osób szukających dokładnego oczyszczenia skóry bez obciążenia – idealna do skóry tłustej lub mieszanej, mniej odpowiednia dla bardzo suchej i wrażliwej.

Plusy:

  • skutecznie usuwa makijaż i nadmiar sebum
  • pozostawia skórę wygładzoną i odświeżoną
  • wydajna – wystarcza na długo
  • żelowa formuła zmienia się w gęstą, sprężystą pianę

Minusy:
może powodować uczucie ściągnięcia
może przesuszać skórę przy dłuższym stosowaniu w okresie zimowym

Podsumowanie:
Dobrze oczyszczająca pianka o luksusowej formule – świetna na cieplejsze miesiące i dla tłustej cery. Wymaga uzupełnienia mocnym nawilżaczem, szczególnie przy suchej skórze.


LANEIGE Water Bank Blue Hyaluronic Exfoliating Toner – Tonik złuszczający

Co to jest?
Lekki tonik złuszczający z kwasem PHA oraz fermentami drożdżowymi i sojowymi, który wygładza i zmiękcza skórę, przywracając jej równowagę. Zawiera także niskocząsteczkowy kwas hialuronowy, który zapewnia intensywne nawilżenie i przygotowuje cerę na dalsze kroki pielęgnacyjne.

Dla kogo?
Dla osób z cerą normalną i suchą, które chcą uzyskać łagodny efekt złuszczający bez podrażnień – mniej polecany dla bardzo wrażliwej lub trądzikowej skóry.

Plusy:

  • łagodne działanie złuszczające (PHA)
  • dobrze przygotowuje skórę na serum i krem
  • delikatna, nawilżająca formuła bez uczucia pieczenia

Minusy:
może powodować drobne podrażnienia przy wrażliwej skórze
dla skóry trądzikowej może być zbyt łagodny

Podsumowanie:
Tonik złuszczający, który działa delikatnie i skutecznie – odpowiedni do codziennego stosowania, szczególnie jeśli szukasz łagodniejszej alternatywy dla kwasów AHA/BHA.


LANEIGE Water Bank Eye Cream – Nawilżający krem pod oczy

Co to jest?
Lekki, żelowy krem pod oczy o chłodzącym działaniu, który redukuje opuchliznę i zmęczenie. Zawiera kofeinę, niacynamid oraz fermentowany kwas hialuronowy, które wspólnie nawilżają, rozświetlają i wspierają mikrokrążenie w delikatnej okolicy oczu.

Dla kogo?
Dla osób z suchą, zmęczoną lub delikatną skórą wokół oczu, które potrzebują intensywnego nawilżenia i odświeżenia – idealny również pod makijaż.

Plusy:

  • bardzo lekka, żelowa konsystencja
  • szybko się wchłania, nie roluje
  • skutecznie nawilża i koi skórę
  • wydajność – nawet mała ilość wystarcza na długo

Minusy:
lekka lepkość po aplikacji
nieco intensywniejszy zapach (oczy nie potrzebują ładnie pachnieć, staram się wybierać pod oko produkty bezzapachowe)

Podsumowanie:
Świetny, uniwersalny krem pod oczy, który zapewnia komfort i świeżość przez cały dzień. Dobry wybór zarówno na rano, jak i na wieczór – ale z tego co się zorientowałam wśród opinii, to jeden z ulubieńców użytkowniczek z suchą skórą.

Czy warto inwestować w Laneige?

Plusy marki Laneige:

  • Estetyczne, higieniczne opakowania,
  • innowacyjne składniki (Blue Hyaluronic Acid),
  • przyjemne, lekkie formuły,
  • solidne nawilżenie i odświeżenie skóry.

Minusy:

  • Produkty bywają niedopasowane do skrajnych typów cer (np. bardzo sucha),
  • cena nie zawsze współgra z efektem końcowym,
  • skład zawiera konserwanty i substancje zapachowe, które mogą uczulać.

Dla kogo produkty Laneige?

Idealne dla:

  • osób z cerą normalną lub mieszaną,
  • szukających luksusowego, ale lekkiego nawilżenia,
  • preferujących szybkie wchłanianie i brak tłustego filmu.

Niekoniecznie ta seria dla dla:

  • osób z bardzo suchą, wrażliwą lub atopową cerą,
  • miłośników naturalnych, bezzapachowych składów.

maja 07, 2025

Nasze mamy zasługują na to, co najlepsze – jaki prezent wybrać na Dzień Mamy? Luksusowe perfumy, które zapadną w pamięć

 Nasze mamy zasługują na to, co najlepsze – jaki prezent wybrać na Dzień Mamy? Luksusowe perfumy, które zapadną w pamięć

Nie ma na świecie drugiej takiej osoby jak mama. To ona zna nas najlepiej, bez słów wyczuwa nasze emocje i bez wahania oddałaby nam ostatni kawałek ciasta. Dlatego Dzień Mamy to doskonała okazja, by odwdzięczyć się jej za to wszystko, co robi – miłością, troską, obecnością. Szukając prezentu idealnego, warto sięgnąć po coś wyjątkowego i ponadczasowego. Luksusowe perfumy to nie tylko zapach – to emocje, wspomnienia i elegancja zamknięta w szklanym flakonie. Jak wybrać ten, który najlepiej odda jej charakter?

Pięć zapachów, pięć opowieści. Każda inna, każda wyjątkowa. Przetestowałam i zestawiłam dla Was pięć perfum, które nosi się jak... manifest własnej kobiecości. Od uwodzicielskiej gruszki po lawendową siłę – oto moje osobiste spojrzenie na zapachy:


Jean Paul Gaultier La Belle Eau de Parfum Spray – zmysłowy rajski ogród

Zaczynam od perfum, które są jak wakacje w raju – słodkie, zmysłowe i uzależniające. Jean Paul Gaultier po raz kolejny udowadnia, że potrafi tworzyć zapachy, które zapadają w pamięć. „La Belle” to wybuch słodkiej gruszki w otoczeniu bergamotki, która szybko ustępuje miejsca miękkim, pudrowym kwiatom, a całość spowita jest wanilią, bursztynem i piżmem.

Nuty zapachowe:

  • Nuty głowy: Gruszka
  • Nuty serca: Wetyweria
  • Nuty bazy: Wanilia

Główne akordy: słodki, owocowy, waniliowy, zielony, drzewny

Dla kogo: Dla zmysłowej, uwodzicielskiej, która emanuje kobiecością i magnetyzmem. To zapach dla kobiet pewnych siebie, kochających być w centrum uwagi.

Moja opinia: La Belle to uosobienie zmysłowości w najczystszej postaci. Gruszka i wanilia tworzą prawdziwie kuszący duet, który otula skórę jak jedwabna sukienka.To perfumy z kategorii „kochaj albo nienawidź” – bardzo intensywne, bardzo kobiece i bardzo trwałe (na mojej skórze wyczuwalne nawet po 12 godzinach!). Idealne na wieczór, randkę, większe wyjście. Dla fanek gourmand i orientalnych nut to absolutny must-have. Flakon? Dzieło sztuki – kobieca sylwetka z kwiatowym naszyjnikiem wygląda jak biżuteria na toaletce.


Prada Candy – słodycz, która poprawia nastrój

Prada Candy to zapach, który uśmiecha się do nas już od pierwszego psiknięcia. To jak karmelowa chmurka – miękka, przyjemna, otulająca. Nuty głowy to oczywiście karmel, później pojawia się pudrowe piżmo i wanilia, a wszystko to zaskakująco elegancko i lekko nosi się na skórze.

Nuty zapachowe:

  • Nuty głowy: Karmel
  • Nuty serca: Piżmo, Pudrowe nuty
  • Nuty bazy: Benzoes, Wanilia

Główne akordy: karmelowy, słodki, waniliowy, pudrowy, balsamiczny

Dla kogo: Dla optymistki, beztroskiej duszy, która nie boi się być trochę dziewczęca – nawet z dorosłymi dziećmi. To zapach dla radosnych, energicznych kobiet.

Moja opinia:
Uwielbiam ten zapach! Jest dla mnie jak słodki deser bez kalorii – dodaje energii i poprawia humor. Nie jest przytłaczający, raczej bliskoskórny i bardzo kobiecy. Działa jak aromatyczne wspomnienie dzieciństwa – krówek, toffi, cukierków Werther’s. Flakon może nie zachwyca designem, ale zawartość zdecydowanie to nadrabia. Idealny dla mamy, która lubi ciepłe, „przytulne” perfumy i chce nosić je na co dzień – do pracy, na spotkanie z przyjaciółmi czy spacer z wnukami. Trwałość bardzo dobra – zapach utrzymuje się na skórze przez wiele godzin. 


Chloé Nomade – elegancja z nutą przygody

Jeśli Twoja mama to kobieta z klasą, która jednocześnie ma w sobie ducha podróżniczki, Chloé Nomade będzie strzałem w dziesiątkę. To zapach, który łączy w sobie słodycz mirabelki, kwiatową delikatność frezji i ziemisty mech dębowy. Kompozycja jest niesztampowa i złożona – perfumy potrafią zaskoczyć w ciągu dnia i pokazują różne oblicza.

Nuty zapachowe:

  • Nuty głowy: Mirabelka
  • Nuty serca: Frezja
  • Nuty bazy: Mech dębowy

Główne akordy: owocowy, świeży, szyprowy, kwiatowy, drzewny

Dla kogo: Dla kobiety niezależnej i ciekawej świata. Nomade jest dla tych, które cenią sobie wolność, przygodę i styl.

Moja opinia:
Chloé Nomade to zapach elegancki, ale nie sztywny, który mnie szczerze zaskoczył. Mimo że jestem sceptyczna wobec szyprów, ten dał się lubić – dzięki nowoczesnemu podejściu i wysokiej jakości składnikom. To zapach wolności, dosłownie. Mirabelka nadaje mu rześkiej, słodko-owocowej nuty, frezja wprowadza świeżość, a mech dębowy osadza wszystko w bardzo eleganckim, ziemistym klimacie. To perfumy z klasą – idealne na co dzień, ale też wystarczająco wyraziste na wieczór. Flakon nawiązuje do siodła – symbolu podróży i niezależności. Zmysłowy, ale nie duszący. Trwałość świetna – nawet po całym dniu można go jeszcze wyczuć na ubraniach. Dla mamy, która lubi zapachy z charakterem, ale niekoniecznie słodkie – bardzo polecam!



Giorgio Armani My Way – białokwiatowa elegancja i współczesna kobiecość

Teraz coś dla miłośniczek kwiatów – MY WAY od Armaniego to świeża, promienna kompozycja, która łączy białe kwiaty z cytrusami i odrobiną wanilii. To zapach, który mówi: „jestem gotowa na nową przygodę” i rzeczywiście – pachnie jak początek nowej historii.

Nuty zapachowe:

  • Nuty głowy: Kwiat pomarańczy, Bergamotka
  • Nuty serca: Tuberosa, Indyjski jaśmin
  • Nuty bazy: Białe piżmo, Madagaskarska wanilia, Wirginia cedr

Główne akordy: kwiatowy, cytrusowy, waniliowy, pudrowy, piżmowy



Dla kogo: Dla odkrywczyni – ciekawskiej, pełnej pasji, otwartej na nowe doświadczenia. To zapach kobiety, która podąża własną ścieżką z kwiatem w dłoni.

Moja opinia:

My Way to lekkość spotykająca się z głębią. Początek cytrusowy – rześki, czysty, wręcz promienny. Serce zapachu to eksplozja białych kwiatów, które robią ogromne wrażenie. Wanilia i cedr w bazie nadają mu eleganckiego zakończenia. Czuję w nich optymizm, pewność siebie i subtelność – coś, co świetnie pasuje do współczesnej kobiety w każdym wieku. Bardzo dobre parametry – trwałość i projekcja na piątkę z plusem.Dla mnie to zapach idealny na prezent – trudno się nie zakochać. Na plus: bardzo nowoczesny flakon i możliwość uzupełniania – ekologiczny i stylowy.



Libre – Yves Saint Laurent

Nuty zapachowe:

  • Nuty głowy: Lawenda, Mandarynka, Czarna porzeczka, Petitgrain
  • Nuty serca: Lawenda, Kwiat pomarańczy, Jaśmin
  • Nuty bazy: Madagaskarska wanilia, Piżmo, Cedr, Ambra

Główne akordy: białe kwiaty, cytrusowy, lawenda, waniliowy, aromatyczny, słodki, pudrowy, zwierzęcy, drzewny, piżmowy

Dla kogo: Dla silnej, odważnej, która potrafi powiedzieć „nie” i zna swoją wartość. To zapach niezależności i klasy.

Opinia: Libre to kwintesencja wolności. Lawenda w tej kompozycji jest zaskakująco nowoczesna – ani męska, ani klasyczna. Łączy się z jaśminem i kwiatem pomarańczy, tworząc czysty, ale intensywny bukiet. Wanilia w bazie otula całość, czyniąc zapach ciepłym i wytrawnym zarazem. Libre to perfumy bardzo eleganckie, wręcz biżuteryjne. Flakon przypomina dzieło sztuki – złote logo YSL oplecione wokół przezroczystego szkła, zwieńczone asymetryczną czarną nakrętką. Trwałość? Świetna. Projekcja? Znakomita. Libre nie da się przeoczyć – przyciąga uwagę i zostaje w pamięci.

Podsumowanie: Dla silnej mamy – kobiety z charakterem, klasycznej, ale nowoczesnej.

ZapachCharakter zapachuDla jakiej mamy?Nuty przewodnie
Jean Paul Gaultier La BelleSłodki, zmysłowy, owocowo-waniliowyZmysłowa i uwodzicielskaGruszka, wanilia, wetyweria
Prada CandySłodki, karmelowy, pudrowyRadosna, dziewczęca, beztroskaKarmel, wanilia, piżmo
Chloé NomadeOwocowo-szyprowy, świeżyNiezależna, podróżniczka, marzycielkaMirabelka, frezja, mech dębowy
Giorgio Armani My WayKwiatowy, cytrusowy, pudrowyOtwarta, ciekawa świata, ciepłaJaśmin, kwiat pomarańczy, wanilia
YSL LibreKwiatowo-aromatyczny, eleganckiSilna, nowoczesna, zdecydowanaLawenda, jaśmin, wanilia, piżmo

Który z tych zapachów najlepiej pasuje do Twojej mamy – lub do Ciebie? 😊 Podziel się w komentarzu i napisz, czy stawiasz na słodycz, klasykę czy może kobiecą niezależność w butelce!





maja 02, 2025

Bitwa pianek myjących do twarzy z Douglas: Estee Lauder vs One.two.free!

Bitwa pianek myjących do twarzy z Douglas: Estee Lauder vs One.two.free!

 

Wiosna rozgościła się już na dobre, niosąc ze sobą świeże powietrze i nowe potrzeby pielęgnacyjne. To idealny moment, by odświeżyć swoją kosmetyczkę i znaleźć produkt, który naprawdę zadba o skórę. Tym razem pod lupę biorę dwie pianki myjące do twarzy dostępne w Douglas: Estee Lauder Advanced Night Repair Micro Cleansing Foam oraz One.two.free! Favourite Foaming Cleanser.

Pierwsza z nich — Estee Lauder Advanced Night Repair Micro Cleansing Foam — kusi eleganckim, luksusowym opakowaniem i obietnicą skutecznego oczyszczania. Konsystencja to raczej kremowo-żelowa emulsja niż klasyczna pianka. W kontakcie z wodą nie tworzy piany, co dla niektórych będzie plusem, a dla innych sporym rozczarowaniem. Zapach produktu jest lekko mydlany, jednak dość szybko się ulatnia. Pianka dobrze radzi sobie z usuwaniem makijażu oraz zanieczyszczeń dnia codziennego, pozostawiając skórę czystą i przygotowaną na kolejne etapy pielęgnacji. Niestety, cena 259 zł za pełnowymiarowe opakowanie nie do końca przekłada się na efekt wow. Produkt nie jest wyjątkowo wydajny, a jego zapach oraz brak piany mogą zniechęcić. Dodatkowo, choć producent zaleca omijanie okolic oczu, w praktyce może się to okazać problematyczne, zwłaszcza przy wieczornym demakijażu.

Drugi zawodnik — One.two.free! Favourite Foaming Cleanser — od początku zdobywa sympatię swoją prostotą i skutecznością. Choć w nazwie pojawia się słowo "foaming", produkt nie pieni się obficie — zamienia się raczej w lekką, miękką emulsję. Zapach jest nietypowy, lekko "grzybowy", ale nie jest drażniący i szybko znika. Najważniejsze jednak, że ten kosmetyk dokładnie oczyszcza skórę, usuwa nawet wodoodporny makijaż bez konieczności szorowania, nie zapycha porów i przywraca cerze zdrowy blask. Przy regularnym stosowaniu potrafi wyciszyć drobne niedoskonałości i poprawić wygląd skóry. Wydajność to ogromna zaleta — 100 ml starcza nawet na pół roku użytkowania. Minusem może być delikatne uczucie ściągnięcia po myciu, szczególnie przy suchej skórze, ale to niewielka cena za czystość i świeżość.

Kryterium Estee Lauder Advanced Night Repair Micro Cleansing Foam One.two.free! Favourite Foaming Cleanser
Cena 259 zł za pełnowymiarowe opakowanie (150 ml) 69 zł za pełnowymiarowe opakowanie (100 ml)
Konsystencja Kremowo-żelowa emulsja, nie tworzy piany Żel, który zmienia się w delikatną piankę
Zapach Delikatny, mydlany, szybko się ulatnia "Grzybowy" zapach, również szybko znika
Skóra po użyciu Czysta, odświeżona, nie wysusza skóry Czysta, nawilżona, z wyciszonymi niedoskonałościami
Oczyszczanie Skuteczne, usuwa makijaż i zanieczyszczenia Doskonale usuwa makijaż, nawet wodoodporny
Wydajność Średnia, 7 ml wystarcza na tydzień Wysoka, 100 ml wystarcza na 6 miesięcy
Podrażnienia Może podrażnić okolice oczu, zalecane omijanie tej strefy Nie podrażnia, może być używana w okolicy oczu
Działanie na skórę Dobrze oczyszcza, przygotowuje do kolejnych etapów pielęgnacji Zmniejsza zanieczyszczenia, wygładza i nawilża
Zalety Luksusowe opakowanie, dobrze oczyszcza, delikatny dla skóry Doskonałe oczyszczanie, wysoka wydajność, nie podrażnia
Wady Wysoka cena, brak piany, może podrażniać okolice oczu Delikatne uczucie ściągania skóry (dla skóry suchej)

Którą piankę warto wybrać?

Obie pianki mają swoje mocne strony. Estee Lauder Advanced Night Repair Micro Cleansing Foam to luksusowy produkt o eleganckim opakowaniu, który dobrze oczyszcza skórę, jednak jego wysoka cena i brak piany mogą być zniechęcające, zwłaszcza biorąc pod uwagę konkurencję. Idealny do używania w podróży, ale niekoniecznie na co dzień, biorąc pod uwagę koszt.

Z kolei One.two.free! Favourite Foaming Cleanser to zdecydowanie bardziej przyjazna opcja, zarówno pod względem ceny, jak i skuteczności. Doskonale oczyszcza skórę, usuwa makijaż i zanieczyszczenia, a także nawilża, nie podrażniając. Choć może wywoływać uczucie ściągania przy suchej skórze, to z całą pewnością jest bardziej wydajna i warta swojej ceny.

Podsumowanie

Jeśli zależy Ci na luksusie i masz cerę, która nie reaguje na brak piany, Estee Lauder może być produktem dla Ciebie. Jeśli natomiast szukasz czegoś, co dobrze oczyści, nawilży i nie zrujnuje budżetu, One.two.free! będzie strzałem w dziesiątkę.


kwietnia 29, 2025

Wiosna w Pełni: Odkryj Perfumy zamienniki znanej marki

Wiosna w Pełni: Odkryj Perfumy zamienniki znanej marki


 W tym poście znajdziesz krótkie porównanie wszystkich sześciu zapachów z tej serii – głównie tych, które mam w swojej kolekcji, jak i tych, które poznałam dzięki testerom. Jeśli szukasz wiosennej inspiracji zapachowej – czytaj dalej!

Wiosna to czas przebudzenia — natury, zmysłów i… perfum.
To właśnie teraz najchętniej sięgamy po zapachy lekkie, kwiatowe, pełne świeżości i życia. Wśród wielu dostępnych opcji warto przyjrzeć się jednej z ciekawszych serii budżetowych, która zachwyca zarówno kompozycjami, jak i oprawą – mowa o Bi-es Blossom.

Bi-es Blossom Garden (odpowiednik Gucci Bloom)

Nuty zapachowe:

  • Nuta głowy: pomarańcza, nuty zielone

  • Nuta serca: tuberoza, jaśmin wielkolistny, wiciokrzew

  • Nuta bazy: korzeń irysa, drzewo sandałowe, wanilia

Blossom Garden to promienny, pudrowy zapach inspirowany kwitnącym ogrodem. Dominuje wyrazisty jaśmin oraz tuberoza, złagodzone przez delikatność irysa i słodycz wanilii. Świetnie sprawdza się na wiosnę i lato — jest świeży, kobiecy, nienachalny. Trwałość na skórze wynosi średnio 2–4 godziny, natomiast na ubraniach zapach potrafi utrzymać się znacznie dłużej. Idealny na co dzień – do pracy, szkoły, czy na lekkie, dzienne wyjścia. Nie jest duszący, co czyni go bezpiecznym wyborem nawet na upalne dni. Mimo niskiej ceny jakość wykonania i projekcja zapachu pozytywnie zaskakują. Minusem jest stosunkowo krótka trwałość, jednak przy tej cenie (ok. 27 zł za 100 ml) trudno uznać to za poważną wadę. Zapach jest dość dobrze odwzorowany do Gucci Bloom. Fani tego zapachu mogą śmiało się skusić na bardzo tanią jego alternatywę. 



Bi-es Blossom Meadow (odpowiednik Marc Jacobs Daisy Wild)

Nuty zapachowe:

  • Nuta głowy: soczyste zielone nuty

  • Nuta serca: dzikie kwiaty, łąkowe zioła

  • Nuta bazy: subtelne piżmo

Blossom Meadow oddaje zapach soczystej, wiosennej łąki – intensywnie zielony, ziołowy, naturalny. Wyczuwalne są chwasty, świeże trawy oraz lekka słodycz kwiatów. Jest to zapach nietypowy, nieprzesłodzony, bardzo autentyczny. Dla miłośników naturalnych aromatów będzie ciekawą propozycją na wiosnę i lato. Trwałość wynosi około 3–4 godziny na skórze, na ubraniach zapach potrafi być wyczuwalny nawet następnego dnia. Blossom Meadow najlepiej prezentuje się w ciepłe dni, kiedy świeżość i zieloność aromatu w pełni rozkwita.


Bi-es Blossom Hills (odpowiednik Tiffany & Co)

Nuty zapachowe:

  • Nuta głowy: porzeczka, bergamotka

  • Nuta serca: róża, brzoskwinia

  • Nuta bazy: piżmo, paczula

Blossom Hills to kwiatowo-owocowa kompozycja oparta na różanym sercu, z dodatkiem słodyczy brzoskwini i świeżości bergamotki. Początkowo dość alkoholowy w odbiorze, z czasem łagodnieje i przechodzi w pudrową słodycz. Zapach jest kobiecy, romantyczny, choć momentami bywa przytłaczający intensywną nutą róży. Trwałość jest słaba — 30 minut do maksymalnie 2 godzin na skórze. Wrażenie głębi zapachu jest ograniczone; rozwija się płasko i szybko zanika. Choć cenowo atrakcyjny, ze względu na niską trwałość i ciężkość nut serca nie każdemu przypadnie do gustu.



Podsumowanie:

  • Bi-es Blossom Garden – najbardziej udany zapach z serii, przyjemnie pudrowy, świeży, odpowiednik Gucci Bloom. Dobry wybór na co dzień, świetna relacja jakości do ceny.

  • Bi-es Blossom Meadow – świeża łąkowa zieleń, nietypowa propozycja przypominająca Marc Jacobs Daisy Wild. Idealny na wiosnę i lato dla fanów naturalnych, zielonych aromatów.

  • Bi-es Blossom Hills – różana słodycz z domieszką owoców i piżma, inspirowana Tiffany & Co, o najsłabszej trwałości. Polecany raczej osobom lubiącym wyraziste nuty róży.




Nazwa Rodzaj zapachu Nuty dominujące Trwałość Intensywność Najlepsza pora roku Na jakie okazje Odpowiednik / styl
Blossom Garden kwiatowo-pudrowy jaśmin, tuberoza, irys, wanilia 2–4h (skóra), dłużej (ubrania) średnia wiosna, lato codzienny użytek, praca Gucci Bloom
Blossom Meadow zielono-kwiatowy trawy, zioła, kwiaty łąkowe 3–4h umiarkowana wiosna, lato codzienny, spacer Marc Jacobs Daisy Wild
Blossom Hills różano-owocowy róża, brzoskwinia, bergamotka 0.5–2h wysoka (początkowo) wiosna, jesień randka, popołudniowe wyjścia Tiffany & Co
Blossom Orchid orientalno-kwiatowy imbir, róża, osmanthus, jaśmin, tuberoza 4–6h wysoka jesień, zima wieczorne wyjścia, eventy zbliżony do Maroussia (Zaitsev)
Blossom Avenue owocowo-orientalny liczi, brzoskwinia, wanilia, mango, karmel 4–6h średnia-wysoka całoroczny uniwersalny, również na wieczór miks orientalnych nut, własny styl
Blossom Roses orientalno-kwiatowy róża, szafran, paczula, wanilia, piżmo 5–7h wysoka jesień, zima randki, okazje, wieczór Chatler Admit it

🔹 Wnioski:

  • Najbardziej codzienny zapach: Blossom Garden – bezpieczny, lekki, świeży, idealny na co dzień.

  • Najbardziej wieczorowe: Blossom Orchid i Blossom Roses – intensywne, zmysłowe, o mocnej projekcji.

  • Najoryginalniejszy zapach: Blossom Meadow – zielony, naturalny, nietuzinkowy.

  • Najtrwalsze propozycje: Blossom Roses i Blossom Orchid – zdecydowanie dominują w trwałości.

  • Najbardziej owocowy i słodki: Blossom Avenue – idealny dla fanek słodszych, ale nie duszących kompozycji.




stycznia 20, 2021

Mroźne dni? Wybieram Libre od Yves Saint Laurent. Zapach uwielbiany przez kobiety (YSL 90ml.)

Mroźne dni? Wybieram Libre od Yves Saint Laurent. Zapach uwielbiany przez kobiety (YSL 90ml.)

 

Witajcie kochani, chciałbym mieć więcej czasu na pisanie postów, ale studia nie dają mi na to szans. Zawsze jednak przyjemności zostawiam na koniec, a blog jest taką moją małą przyjemnością, którą dziele się z wami. Dziś w poście gwiazdą jest Libre od Yves Saint Laurent. Tak jak w tytule, jest to mój zapach numer 1 na zimę i chłodne dni. Postaram się opisać wam jak najwięcej w tym poście, aby was zachęcić do zakupu lub spróbowania tego zapachu. Zapraszam do dalszej części, na samym końcu czeka dla was również propozycja zimowego makijażu.

Na ten zapach wyczekiwałam z wielką niecierpliwością. W tamtym czasie gdy wchodził na rynek bardzo interesowałam się piosenkarką Dua Lipa. Niesamowicie byłam zaskoczona lawendą i cytrusami, spodziewałam się jednak zbyt poważnego zapachu dla siebie. Jednak udało się zapach idealnie się wpasowuje w moją skórę i jest niesamowicie intrygujący. Koniecznie przeczytajcie opis składników.

Woda perfumowana YSL Libre pachnie jak orientalne perfumy paprociowe. Została zbudowana na kontrastującym zapachu świeżego kwiatu pomarańczy, pudrowej lawendy i miękkiej wanilii. To hybryda zupełnie przeciwnych biegunów - są z jednej strony kremowe i kobiece, z drugiej ostre i surowe. Zapach został wydany w 2019 roku. Libre stworzyli Anne Flipo i Carlos Benami. 

Głowa (tzw. górne nuty- rozwijają się zaraz po aplikacji. Tworzą pierwsze wrażenie i zazwyczaj są dość intensywne. Po chwili ulatniają się).

❅czarna porzeczka, 

❅olejek z gorzkiej pomarańczy (petit grain), 

❅olejek z francuskiej lawendy, 

❅olejek mandarynowy

Serce(Tzw. środkowe nuty - serce zapachu ujawnia się po kilku minutach, po ulotnieniu się nut głowy. Dominuję przez ok. 2-3 godziny.)

❅jaśmin indyjski, 

❅jaśmin,

❅kwiat pomarańczy, 

❅lawenda

Podstawa (Tzw. dolne nuty - ostatnia, najdłużej trwająca faza zapachu. Utrzymuję się od ok. 4 godzin do nawet całego dnia.)

❅piżmo,

 ❅wanilia madagaskarska,

❅ambra, 

❅drzewo cedrowe

❅Grupy zapachów:

❅owocowe, kwiatowe

Flakon idealnie odzwierciedla charakter zapachu jest elegancki, ale zaskakujący. Niesamowita dbałość i prestiż jest widoczny gołym okiem. Niby nic odkrywczego, a jednak mamy zachowane w nim to, co urzeka. Złoty napis marki otacza flakon a złote obramowanie przy atomizerze dopełnia go w całość.

Dwóch wspaniałych perfumiarzy i 7 lat pracy nad tym zapachem dodatkowo przekonuje mnie o jego wyjątkowości. Stwierdzam, że zapach jest dobry i długotrwały. Anne Flipo i Carlos Benaim czerpią inspirację z klasycznej rodziny perfum paprociowych, jednak prezentują jej znacznie młodszą, współczesną wersję. Libre jest odważna, bogata i pełna kontrastów, co idealnie pasuję do stylu życia dzisiejszych kobiet.

Jak dla mnie mocne otwarcie zapachu było początkowym go odrzuceniem. Wydawał mi się zbyt ostry, na szczęście przeszłam metamorfozę od totalnego odrzucenia do zakochania. Zapach rozpoczyna kwaśna czarna porzeczka i to właśnie z nią mam częsty problem. Jednak w tym zapachu wyjątkowo stała się dla mnie przyjemna. Łączy się ona ze słodką mandarynką i pomarańczą, nadając kompozycji soczystej barwie. 

Sercem Zapachu jest niepodważalna kwiecista kobiecość. Bukiet kwiatu pomarańczy i jaśminu daje lekkość i delikatność pozostałym składnikom. Niespodziewany kontrast do absolutnej kobiecości białych kwiatów przynosi lawenda. Nie jest to jednak jej ziołowa forma, lawenda Libre jest nieskończenie pudrowa. Petitgrain dodaje jej nieco zielonej, roślinnej świeżości. Według mnie absolutny fenomen w całym składzie.

Końcowa nuta jest w moim odczuciu zimowa, nieco ciepła i otulająca. Drzewo cedrowe i ambra to odważne składniki w damskim zapachu często spotykane w propozycjach dla mężczyzn. Taki właśnie był zamysł twórców, aby zapach mógł być również opcją unisex. Jednak osobiście myślę, że jest on zbyt pudrowy i kwiatowy dla większości Panów.






listopada 15, 2020

Mokosh Cosmetics. Krem pod oko z zieloną herbatą i balsamy do ciała. Poznaj siłę naturalnych kosmetyków.

Mokosh  Cosmetics. Krem pod oko z zieloną herbatą i balsamy do ciała. Poznaj siłę naturalnych kosmetyków.

Czy zauważyliście, jak dużo jest teraz nowych Marek z naturalnymi składnikami ? Ja i moja skóra jesteśmy wdzięczne za to. Dbajmy o naszą skórę w sposób naturalny, wtedy uwierzcie, odwdzięczy się nam ona pięknym i zdrowym wyglądem. Co prawda znalezienie naturalnego produktu, który będzie nam służył, nie jest takie proste. Zdarzyło się mi już przetestować totalna naturalną porażkę, ale to nie w tym poście. Markę Mokosh szanuje, przeglądam, czytam o niej, dzięki temu chce więcej i więcej testować.

Sama nazwa marki jest dla mnie intrygująca.
Mokosh – bogini płodności i urodzaju, opiekunka kobiet i dzieci, traktowana często jako słowiańska Matka Ziemia, której cześć należało szczególnie oddawać w porze żniw i zbiorów. Nazwa Genialna dla naturalnych produktów, tym bardziej że firma czerpie z dóbr naszej ziemi.

Mokosh Cosmetics produkuje wyjątkowe kosmetyki naturalne, które ujmują jakością i doborem surowców, konsystencją i zapachem.
Do ich produkcji używane są jedynie starannie wyselekcjonowane, w większości organiczne surowce o potwierdzonym działaniu. Marka starannie dba o opakowania, ponieważ używa bezpiecznych tworzyw do wtórnego wykorzystania.

Kosmetyki Mokosh nie zawierają:
szkodliwych substancji
SLS-ów
PEG-ów
parabenów
wazeliny
parafiny
sylikonów.

Jakiś czas temu pisałam, że jedyny krem, jaki mi służył pod oko był to Clinique minister surge. Większość kremów pod oko uczulała mnie, dlatego byłam pełna obaw, ponieważ wiedziałam, że krem ma w sobie drobinkę rozświetlającą. Co teoretycznie mogłaby spowodować szansę na podrażnienie. Miałam taki czas, że na początku września trochę zaniedbałam swoją skórę przez brak systematyczności i próbowanie nowych produktów, które nie sprawdziły się mi. Skóra pod okiem zaczęła wyglądać źle. Standardowo zauważyłam mocne przesuszenie i opuchnięcie skóry. I nigdy wcześniej nie widziałam koloru fioletowego pod okiem. Na szczęście w mojej skrzyni skarbów znalazł się do testu krem z Mokosh widziałam, że to jest jego czas. Krem mnie nie uczynił, może moja skóra już wie, że się starzeje i nie może sobie ot, tak odrzucać produktów, jak się jej chce. Albo po prostu bogactwo naturalnych składników tej marki służy mi. Posiadam krem w wersji 15 ml. Jest to standardowa opcja pojemności kremów dla okolicy oka, ale marka zaskakuje mnie i możemy kupić krem w wersji 30 ml. To genialna opcja! 

Opakowanie:
Produkt zamknięty jest w mały słoiczek i nie zajmuje samo opakowanie więcej miejsca, niż jest rzeczywiście kremu w środku. Uważam to za wielki plus, ponieważ często zabieram pielęgnację, ze sobą i małe poręczne kremy są przeze mnie pożądane. Co do pojemności 30 ml zauważyłam, że słoiczek się nieco różni, bo nie jest już w przezroczystej formie, tylko całe opakowanie jest wykonane z ciemnego szkła. Uwielbiam to, jak marka robi wszystko z głową. Dzięki temu sztuczne światło nie jest w stanie zaingerować w żaden sposób w produkt.
Minusem jest sam fakt, że jest to słoiczek, czyli muszę zanurzyć w nim palucha. Oczywiste jest to, że większa jest szansa na dostanie się do środka nieproszonych gości. Dodatkowo nie cierpię, jak krem wchodzi mi pod paznokcie. Dlatego zawsze wolę wszystko, co jest wyciskane bądź ma pompkę.

Składniki aktywne:
Ekstrakt z zielonej herbaty
Ekstrakt z algi brunatnej
Ekstrakt z algi czerwonej
Kofeina
Olej arganowy
Olej sezamowy
Olej kokosowy
Kwas hialuronowy.

Bałam się początkowo tego kremu, nie tylko dlatego, że mógłby mnie uczulić, ale gdy zobaczyłam w składzie ilość oleistych składników, myślałam sobie, że może on się długo wchłaniać. Nie byłam pewna czy ten krem zdąży mi się wchłonąć przed nałożeniem korektora w ciągu porannej szybkości przed rozpoczęciem pracy. Bądź czy korektor nie będzie mi się przemieszczał na tak bogatym kremie. Byłam w błędzie pod każdym względem. Fakt krem jest bogaty i czuć, że jest on treściwy. Ku mojemu zdziwieniu Mokosh z zieloną herbatą wchłania się idealnie. Nie za szybko i nie za wolno. Zostawia skórę odświeżona i nawilżona, ale przede wszystkim nie zostawia tłustego filmu. Drobinka jest subtelna i delikatnie odbija światło, dając świeżość w spojrzeniu. Dzięki kofeinie widzę zdecydowanie jak sińce pod okiem się zmniejszają. Niestety pojawiają się one w zależności od tego, jak się tak naprawdę czuje i czy jestem wyspana. Produkt nie jest mistrzem w redukcji opuchlizny. Jednak widzę wygładzenie linii zmarszczek. Będąc z wami szczera, nie mam ich zbyt wiele, są one raczej delikatne. Zdecydowanie skóra wygląda lepiej. Krem nakładam również na górną część powieki w bardzo małej ilości.


Kremy do ciała przetestowałam jedynie dzięki większym próbkom, jakie oferuje marka. Dlatego nie będę się o nich zbyt dużo wypowiadać, bo pojemność 15 ml nie daje mi możliwości wypróbowaniu kremu do ciała w pełni. Uważam, że tego typu próbki i tak są świetne, a ja uwielbiam wszystkie miniaturki produktów, bo są takie cute.


Mokosh, Balsam do ciała żurawina:
Balsam jest w szklanym słoiczku tak samo również w dużej oryginalnej pojemności 180ml. Przepięknie pachnie słodką żurawiną, a zapach utrzymuje się naprawdę długo. Konsystencja jest konkretna, ale nie tłusta. Skóra w dotyku jest aksamitna, przyjemna i dobrze nawodniona. Ta receptura balsamu to krok wyżej, ponieważ daje mi wrażenie jedwabiu w kremie.Balsam został wzbogacony ekstraktem z wąkrotki azjatyckiej, wykazującej intensywne działanie przeciwzapalne, ujędrniające i nawilżające oraz ksylitolem, który utrzymuje odpowiednie stężenie kwasu hialuronowego w skórze.

Ważniejsze składniki aktywne i naturalne oleje:

Ekstrakt z wąkrotki azjatyckiej
Witamina E
Nawilżający kompleks na bazie ksylitolu AQUAXYL™
Olej z baobabu
Olej arganowy
Olej jojoba
Olej ze słodkich migdałów
Olej macadamia


Mokosh Cosmetics, Melon z ogórkiem:
Ta wersja nie jest dla suchej skóry. Spodziewałam się nieco większego nawilżenia. Jeżeli ktoś z was posiada skórę nawilżoną to zdecydowanie taką formułę polubi bardziej. Zapach to również totalnie nie moja bajka. Nie lubię jeść ani nie lubię zapachu świeżego ogórka. Za to melon jest przepyszny, ale zapach tego owocu wydawał m się zawsze nico mdły. W balsamie do ciała główne skrzypce gra ogórek. Nie ciekawie pachnie, ale pamiętajcie, że to tylko moja opinia, ponieważ zupełnie inna osoba z mojego otoczenia uwielbia ten zapach ze względu na lekkość i świeżość. Odżywia skórę i poprawia jej barierę hydrolipidową. Składniki w nim zawarte działają antyoksydacyjnie, chronią skórę przed szkodliwym działaniem wolnych rodników i zapobiegają starzeniu się.

Masło nie zawiera składników z przeciwwskazaniami dla kobiet w ciąży.

Aktywne składniki w balsamie:

Masło shea
Olej ze słodkich migdałów
Olej z pestek ogórka
Olej arganowy
Oleju jojoba
Oleju z kiełków pszenicy
Witamina E

A wy macie już swój ulubiony naturalny produkt z pielęgnacji. 



października 19, 2020

Elie Saab Le Parfum Royal, ideał na jesienną porę. Wyjątkowy zapach.

Elie Saab Le Parfum Royal, ideał na jesienną porę. Wyjątkowy zapach.



Jesień to odpowiednia pora na mocniejsze perfumy. Takie co idealnie połączą się z ciepłym sweterkiem, gorącym kubkiem herbaty, parasolką i duża ilością pracy. Dla mnie taka właśnie jest jesień. Dlatego od zapachów oczekuje trwałości, stabilności w nucie oraz siły poszczególnych składników. Zależy mi również, aby perfum nie sprawiał mnie o ból głowy oraz podobał się innym, ale przede wszystkim mi. Opiszę dziś mój jeden z ulubionych zapachów na jesienną porę, może dzięki temu ułatwia wam wybór

Elie Saab Le ParfumRoyal

Dom Elie Saab
Rodzaj damski
Rok: 2019
Perfumiarz: Maïa Lernout
Przedsiębiorstwo macierzyste Grupa Shiseido
Nuty górne
Mandarynka
Nuty środkowe
Bułgarskie róże
Neroli
Róża turecka
Nuty bazy
Bursztyn
Indyjskie drzewo sandałowe
Indonezyjska paczula
Wanilia



Opinia:
Moje początki z marką Elie Saab nie były do końca trafione. Większość zapachów nie podobała mi się. Każde perfumy, które miałam okazję wąchać były zbyt kwiatowe i mdłe, takie odniosłam uczcie. Dopiero tak naprawdę najnowszy zapach od Elie Saab Le perfum Royal zaskoczył mnie swoją wyjątkowością. Odnoszę wrażenie, że Marka kreuje swoje zapachy dla osób nieco starszych, poważnych, odważnych.
Ja taka nie jestem, czuję się bardzo młoda, przez co nie zachowuje się zawsze elegancko i dostojnie. Lubię luźny styl ubierania i nie należę do osób odważnych. Gdzieś pomimo wszystko zakochałam się w kompozycji Royal.

Gdy patrzę na nuty zapachowe La perfum Royal myślę sobie, że zapach jest oczywisty, ponieważ róża, wanilia, paczula to wszędzie już jest. Jednak zdziwiłam się niesamowicie jak p9te perfumy pachnie wyjątkowo nawet nie potrafię znaleźć nic co by przypominało tę woń.



Zapach jest mocny i trwały. Początkowo najsilniej wyczuwam Indonezyjską paczule. Jest to przepiękna forma owej rośliny nie dusi, daje odczucie co prawda surowość, ale o to chodzi w tej całej kompozycji, aby nie była zbyt słodka. W całym otoczeniu indonezyjska paczula jest wyczuwalna aż do samego końca dzięki temu mogę ocenić, że zapach jest wyrafinowany. Poznałam się, że tyle ile zapachów tak róża w nich pachnie za każdym razem inaczej. Tutaj otrzymuje aż dwie i ku mojemu zdziwieniu róża Bułgarska i turecka wcale nie dominuje tego zapachu. Nie przeszkadzają mi, uważam, że róża turecka jest piękną balsamiczną wersja ukochanej przez kobiety rośliny. Wanilia i bursztyn tworzą solidną słodka bazę. W tym zapachu musiała się pojawić słodkości, bo królowa nie może być tylko twarda i zimna. Bursztyn niesamowicie otula zapach w ciepło. W połączeniu z wanilią daje milsze odczucie zapachu. Drzewo Sandałowe idealnie dopełnia zapach stanowczością. Najczęściej ten składnik jest spotykany w męskich wodach i czasami dzięki niemu zapachy są tak trwałe.
Nuta górna jest bardzo ważna w Elie Saab Le Perfum Royal tak jak jej przydział wskazuje mandarynkę czuje zawsze u góry. Jej delikatna ostrość jest wyczuwalna lekko, ale zawsze na przodzie zapachu. Na koniec zostawiłam kwiat Neroli, ponieważ to mój jeden z najbardziej ulubionych składników. Bardzo żałuję, że nie mogę go wyczuć mocniej, ale malutki kwiatek z pewnością łączy się cudownie z całością. Dzięki całej niby tak oczywistej kompozycji powstał bardzo wyjątkowy, długo utrzymujący się na skórze perfum dla królowej od Elie Saab Le Parfum Royal Woda Perfumowana. Zapach jest pewny siebie, kobiecy, delikatnie ostry, słodki a zaraz balsamiczny. Royal jest bardzo wyczuwalny przez innych a mój dentysta dzięki mnie kupił go swojej żonie.


Trwałość na skórze u mnie 7 godzin .
Trwałość na ubraniach bardzo długa do kilku dni . 
Ceny zapachu na Notino.pl wahają się od 170 zł do 350zl w zależności od pojemności . Ceny w perfumerii Douglas zaczynają się od 250 do 550 zł . 

Jaki jest wasz ulubiony zapach na jesień? 
Czy chcecie więcej recenzji zapachów ? 




Copyright © indiesan , Blogger